Kinga Zawodnik zalała się łzami. "Boję się". Niedawno przeszła operację zmniejszenia żołądka

Kinga Zawodnik w programie „Dieta czy cud” TVN

Kinga Zawodnik stała się powszechnie znana dzięki programowi TVN Style „Dieta czy cud”. Na oczach widzów sprawdzała różne diety, jednak pomimo wielu wysiłków w programie zrzuciła jedynie 10 kilogramów . I choć operację zmniejszenia żołądka zawsze traktowała jak ostateczność, w końcu się na nią zdecydowała.

Z całego zabiegu zdała relację w mediach społecznościowych. Pokazała na zdjęciach, jak wyglądała tuż po operacji bariatrycznej, nie wstydząc się siniaków ani opatrunków . Operacja wiązała się z licznymi konsekwencjami: tuż po niej przez dłuższy czas nie mogła jeść normalnych posiłków. Jej dieta musiała opierać się na kleikach i musach.

W wywiadach kilka tygodni po operacji mówiła, że na razie jedzenie nie sprawia jej przyjemności. Pilnuje jednak godzin posiłków oraz ich rodzajów. Teraz opublikowała bardzo emocjonalny post, pokazując łzy . Poniżej szczegóły tego, co wyznała fanom.

Kinga Zawodnik rozpłakała się na Instagramie

Zawodnik jeszcze niedawno cieszyła się, że już tydzień po operacji po wejściu na wagę zobaczyła, że schudła już 11 kilogramów. Wspomniała też, że w ciągu pierwszego miesiąca po tego typu zabiegu można stracić nawet 15 kilogramów. Teraz jednak miała do przekazania zupełnie inny komunikat. W jej mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, na którym jest zalana łzami .

U mnie też nie zawsze jest kolorowo. Jestem taka, jak wy. To, że widzicie mnie w TV, w gazetach, na ściankach, ze znanymi osobami, to nie oznacza, że jestem kimś nadzwyczajnym i lepszym. Też miewam gorsze dni i też płacze. Też często zastanawiam się, co byłoby, gdyby… – zaczęła emocjonalny wpis Kinga.

To jednak był dopiero początek jej wywodu.

Kinga Zawodnik apeluje do fanek

Gwiazda stacji TVN ogłosiła, że postanowiła nie myśleć o tym, co byłoby, „gdyby”, i woli patrzeć w przyszłość. Cieszy się z sukcesów, a z porażek stara się wyciągać wnioski. Apeluje do czytelniczek , by nie dały sobie wmówić, że nic nie osiągną w życiu. Wiele spraw sobie poukładała.

Mam swoje humorki, krzyczę, przeklinam, wyolbrzymiam, martwię się na zapas. Boję się tego, co będzie za chwilę, boję się, że przeszłość do mnie wróci. Nie chcę popełniać błędów, ale je i tak popełniam. Jest wiele rzeczy, których się boję. Ale nie boję się płakać, bo łzy nie są oznaką słabości – napisała na Instagramie Zawodnik.

Finał jej wypowiedzi był jednak optymistyczny: zwróciła uwagę, że najważniejsze jest, by przełamywać swoje ograniczenia psychiczne i fizyczne.