Krystyna Janda reaguje na zdjęcia w dziurawych butach. Teraz to dopiero skrajność. Fani łapią się za głowy
Krystyna Janda odgryzła się mediom po szeregu artykułów, w których opisywano przyłapanie jej przez fotografów w dziurawym obuwiu. Sytuacja materialna aktorki nie wydaje się być tak zła, jak kreują to niektórzy dziennikarze.
Krystyna Janda wspiera teatr
Krystyna Janda to bez wątpienia ikona polskiego teatru i kina, jedna z najznamienitszych postaci sceny XX w., ceniona zarówno przez teatrologów, jak i fanów. W ostatnim czasie placówki przez nią prowadzone natrafiły jednak na drobne problemy finansowe .
Artystka apelowała do swoich wielbicieli o “kupowanie biletów” , chcąc zapewnić ośrodkom sztuki znajdującym się pod jej pieczą, powrót do względnej “normalności” po kryzysie spowodowanym wstrzymaniem działalności w związku z pandemią koronawirusa.
O tym, jak Krystyna Janda "w dziurawych butach chodzi"
Niektórzy dziennikarze odebrali jednak słowa Krystyny Jandy jako znak, że aktorka znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej. Oliwy do ognia dolały zdjęcia paparazzi, na których przyłapano artystkę w… dziurawym obuwiu .
W sieci i prasie zaroiło się od krzykliwych nagłówków. “Super Express” wprost sugerował, że “jeszcze kilka spacerków i buciki się rozpadną”. Tymczasem sama zainteresowana postanowiła utrzeć nosa złośliwym dziennikarzom .
Krystyna Janda zadaje prztyczka w nos mediom
Krystyna Janda zamieściła na swoim Instagramie bardzo wymowne zdjęcie. Aktorka wybrała się do Francji na Lazurowe Wybrzeże, gdzie znajduje się wiele luksusowych sklepów , w których zaopatrują się gwiazdy z całego świata.
Na Lazurowym przyszłam po buty - napisała przekornie artystka zamieszczając fotografię wykonaną w jednym z butików. Tym razem na swoich stopach ma obuwie w stanie nienaruszonym!
Warto dodać, że buty w sklepie, do którego udała się Krystyna kosztują nawet po kilkanaście tysięcy złotych. Swoje stoiska mają tam Hugo Boss, Tommy Hilfiger czy Karl Lagerfeld.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: swiatgwiazd.pl, “Super Express”