Krystyna Prońko i Majka Jeżowska kochały tego samego mężczyznę. Przez niego nie rozmawiały latami
Krystyna Prońko i Majka Jeżowska były (i wciąż pozostają) jednymi z największych gwiazd polskiej estrady. W prasie przez lata tematem był jednak przede wszystkim zawiły związek pań z tym samym mężczyzną, a także ich wzajemne, trudne relacje. Po wielu kłótniach nastąpił przełom.
Miłosne trójkąty są popularne nie tylko w filmach i książkach, ale również w show-biznesie. Gdy do głosu dochodzą uczucia, często zdarza się, że jedna ze stron zostaje poszkodowana. W przypadku rywalizacji dwóch piosenkarek sprawa ciągnęła się latami.
Krystyna Prońko i Majka Jeżowska oddały serce jednemu mężczyźnie
W latach 70. trasy koncertowe bardzo często wiązały się z długim pobytem w podróży, w towarzystwie jedynie innych artystów. W taki sposób na drodze Krystyny Prońko stanął klawiszowiec i kompozytor, Janusz Koman.
Wspólne rozmowy o muzyce przybliżyły do siebie artystów na tyle, że ich relacja stawała się coraz bardziej romantyczna. Wspólnie wykonywali niezapomniane utwory takie jak "Niech moje serce kołysze Ciebie do snu" czy "Deszcz w Cisnej". Później nieoczekiwanie do duetu dołączyła Majka Jeżowska.
Początkująca wokalistka szkoliła się pod okiem znanej już Krystyny Prońko, która zdążyła w międzyczasie rozstać się z Januszem Komanem. Przyjaciółce zwierzała się ze wszystkich trudności, nie wiedząc, że ona sama również jest zainteresowana mężczyzną.
Kolejne rozmowy przeradzały się w kłótnie, które nie ograniczały się jedynie do miłosnych wyborów. Starsza koleżanka miała odradzać młodziutkiej gwieździe dalszą karierę w muzyce.
— Choć jej związek z Januszem nie istniał od dawna, postrzegałam jej zachowanie jako kobiecą zazdrość. Nie chciałam słuchać, że to nie jest facet dla mnie — mówiła Majka Jeżowska w "Vivie!".
Ostatecznie przyjaźń zakończyła się fiaskiem, a młodsza wokalistka związała się z Januszem Komanem . Małżeństwo niestety nie było spełnieniem jej marzeń.
Tragiczne wydarzenia połączyły byłe przyjaciółki
Pierwsze małżeństwo Majki Jeżowskiej nie należało do udanych. Pomiędzy artystami często dochodziło do kłótni, jednak momentem decydującym o rozstaniu była agresja mężczyzny w stosunku do żony.
Prasa była w szoku, gdy piosenkarka trafiła do szpitala po jednej z domowych kłótni. Zaskakująco, pierwszą osobą, do której się zwróciła, była Krystyna Prońko. Kobiety nie zważając na dotychczasowe waśnie, wyciągnęły do siebie rękę na zgodę.
W 1986 roku w Opolu wokalistki postanowiły zaś subtelnie odegrać się na Komanie. Wspólnie wykonały bowiem utwór, zatytułowany "On nie kochał nas".
– Czas uleczy rany, uśpi ból i tak. I wygoni cichy żal. On nie kochał nigdy żadnej z nas – można usłyszeć w tekście.
Majka Jeżowska jeszcze w 1982 roku wyszła za gitarzystę Toma Logana, Krystyna Prońko nigdy zaś nie zdecydowała się na małżeństwo (wbrew obiegowej opinii Koman również nie był bowiem jej mężem).
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Źródło: Viva!