Krystyna zmarła w siódmym miesiącu ciąży, osierociła szóstkę dzieci. Lekarze stwierdzili obumarcie płodu
Kolejna ciężarna kobieta poniosła śmierć w szpitalu. Krystyna po krwotoku trafiła do placówki w Świeciu. To wtedy ostatni raz widziała ją siedmioosobowa rodzina. Jak doszło do tej tragedii i kto zawinił?
Nagła śmierć kolejnej ciężarnej kobiety
Coraz więcej mówi się o przypadkach kobiet, które zmarły w wyniku różnych zaniedbań w szpitalach. Sprawa jest o tyle poważna, że proceder nie ma szans się zakończyć, ze względu na restrykcyjne prawo dotyczące ratowania nienarodzonego dziecka, w zasadzie za wszelką cenę. Tym razem dotyczy ona 34-letniej Krystyny i jej najbliższych.
Kobieta trafiła do szpitala 29 maja. Karetkę wezwał partner, po tym jak 34-latka zasygnalizowała mu mocne krwawienie z dróg rodnych. Była ona wówczas w siódmym miesiącu ciąży . Pogotowie przybyło na miejsce błyskawicznie i przetransportowało pacjentkę do szpitala w Świeciu. To tam rozegrał się horror.
Prokuratura wszczęła postępowanie
Po wstępnych badaniach stwierdzono, że płód obumarł , a decyzja o operacji była natychmiastowa. Mimo tego, że Krystyna trafiła ona na stół operacyjny, o 4:45 doktor stwierdził zgon.
Szczegółowe informacje dotyczące okoliczności śmierci 34-latki są nadal badane. Na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty, ale sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Świeciu. Postępowanie jest prowadzone w kierunku przestępstwa z art. 155 Kodeksu Karnego , czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Kobieta zostawiła partnera i szóstkę dzieci
Krystyna była matką szóstki dzieci. Wraz z drugim partnerem wychowywała czterech synów z poprzedniego związku. Dzieci były bardzo przywiązane do mężczyzny i chcą zostać z nim, mimo śmierci matki.
Rafał musiał zrezygnować z pracy, aby zająć się maluchami i domem. Zbiera obecnie środki na życie, aby chociaż na początku dać dzieciom oparcie. Para była razem 8 lat, w tym czasie na świat przyszły ich dwie córeczki - 4-letnia Zosia i 2-letnia Ala.
Zobacz zdjęcie: