Księżna Kate boi się o syna. "Ta rozrywka zagraża życiu"
Książę George powoli zmienia się w mężczyznę, a wraz z wiekiem pojawiają się u niego nowe zainteresowania. Ostatnie doniesienia brytyjskich mediów wskazują jasno na fakt, że następca tronu dostarcza chorej matce powodów do zmartwień.
Rywalizacja w rodzinie królewskiej
Rodzina królewska znana jest z eleganckiego trzymania dystansu, bycia bardzo ostrożną, gdy chodzi o dobór słów oraz z generalnego unikania sytuacji konfliktowych. Nie wolno im zabierać głosu w sprawach polityki, nie wolno uprawiać hazardu - przynajmniej oficjalnie - a także publicznie komentować sytuacji na świecie. Nie oznacza to jednak, że w prywatnym życiu jej członkowie również są tak spolegliwi.
Nie jest nowością, że w pałacu Buckingham lubi się rywalizację. Księżna Kate i książę William mają smykałkę do sportów, oboje grali w barwach swoich szkół w młodzieńczych latach, nie unikają też wyzwań w gronie rodzinnym. Członkowie ulubionej angielskiej rodziny widywali byli podczas gry w piłkę nożną, krykieta czy polo.
Okazuje się jednak, że jest hobby, którego księżna Kate zupełnie nie pochwala, a które książę William wciąż z lubością uprawia. Podobne zainteresowanie już teraz wykazuje książę George.
Księżna Kate boi się o syna
Jakiś czas temu podczas królewskiej wizyty w Dundee księżna Kate wyznała, że miłość męża do jednośladów napawa ją strachem. William ponoć uwielbia jeździć motocyklami i robi to za każdym razem, gdy pojawia się okazja.
Podczas spotkania z wielbicielami monarchii wyjawiła wtedy, że jej strach obejmuje także ich pierworodnego syna. George ma przejawiać podobne do ojca zainteresowania.
William wciąż jeździ. To zawsze napawa mnie zgrozą, za każdym razem. Mam nadzieję, że uda mi się trzymać George'a z daleka. Ta rozrywka może zagrażać życiu.
Magazyn Hello donosił wtedy, że książę William uzyskał prawo jazdy w wieku lat 19, po długotrwałym trenowaniu na czerwonym Kawasaki 125cc. Jak zdradzili, młody książę używał ziem wokół Highgrove Estate jako pola do nauki.
Książę William ryzykuje życie na motocyklu?
Książę William nie wydaje się podzielać strachu żony. Przyszły następca tronu nie ma nic przeciwko podejmowaniu odrobiny ryzyka – a przecież każdy doświadczony kierowca wie, że niezależnie od czasu spędzonego za kółkiem, ryzyko jest zawsze.
Jak donosi Daily Express, książę skwitował swoje hobby w dość niefrasobliwy sposób:
Nie wiem co takiego jest w motocyklach, ale miałem do nich słabość od dziecka. Chodziłem na gokarty, kiedy byłem młodszy, a potem na quady, by wreszcie zacząć jeździć motocyklem. Bycie w hełmie pomaga mi się odprężyć, jestem anonimowy, mogę się zrelaksować. Lubię też poczucie przynależności, kiedy jeżdżę z innymi
Myślicie, że Kate uda się go namówić do rzucenia tej rozrywki, zanim zarazi nią kolejnego następcę tronu?