"Leży pod kroplówkami". Doda w środku nocy opublikowała dramatyczne wieści
Doda spędziła wieczór i noc w klinice. Zamieściła dramatyczne nagranie. Wszystko wydarzyło się, kiedy była na planie zdjęciowym i nic nie zapowiadało nieszczęścia.
Doda w dramatycznej sytuacji
Doda zupełnie nagle znalazła się w dramatycznej sytuacji. Nic jednak nie zapowiadało, że spędzi wieczór i pół nocy w klinice. Zanim do tego doszło, przeżywała same radosne i miłe chwile: była na gali magazynu “Glamour”, gdzie wręczała nagrodę. Towarzyszył jej tam bardzo przystojny kuzyn . Nieco później sama przedstawiła go fanom jako “Matiego”.
Po gali oboje nagrali na Instagramie apel do fanów Rabczewskiej. Piosenkarka przypomniała swój teledysk “Nie wolno płakać” – piosenkę o przemijaniu i śmierci , dedykowaną jej babci. Klip kręcono w rodzinnych stronach Matiego przy Radzyminie, gdzie niedawno zbudowano strzelnicę. Oboje apelowali o podpisanie petycji, by miejsce zamknąć, a urokliwą, bogatą przyrodniczo okolicę ustanowić Strefą Ciszy.
Humory im dopisywały i Rabczewska wyraźnie nie wiedziała, że mówienie akurat o tej piosence, i akurat o takim właśnie tytule, może okazać się takim złym omenem. Już kilka godzin później sama płakała na korytarzu kliniki. Co się wydarzyło?
Zalana łzami Doda wybiegła z planu
Rabczewska wczorajsze popołudnie miała spędzić na planie zdjęciowym do reklamy . Nie sprecyzowała jakiej, ale pokazywała zdjęcia zza kulis i miała wyraźnie dobry humor. Żartowała z makijażystami z kształtu swojego nosa, robiła selfie. Nagrywała wspólnie z raperem Łatwogang. Obiecywała fanom, by szykowali się na coś świetnego. Na planie do reklamy towarzyszyły jej oczywiście, jak zawsze, oba pieski: Wolfie i Foxy.
Nie będzie przeszkadzał… chyba – żartowała, kiedy przedstawiała jednego z psiaków członkom ekipy.
Jednak zupełnie niespodziewanie coś zakłóciło pracę. Kolejne nagranie przedstawiało już zapłakaną, roztrzęsioną piosenkarkę , która ledwo mogła mówić.
Bardzo pilnie wyszłam z planu. Bardzo przepraszam za mój brak profesjonalizmu – wydukała Doda.
Poniżej wszystkie szczegóły tego, co się wydarzyło i nowe informacje oraz zdjęcia .
Doda w klinice. Co się wczoraj stało?
Rabczewska zawsze kochała zwierzęta, ale opieka nad dwoma ukochanymi pieskami to prawdziwe spełnienie jej marzeń. Niestety starszy z nich, Wolfie, zupełnie znienacka zaczął mieć bardzo poważne problemy : wymiotował krwią . Natychmiast popędziła do lekarza.
Wolfie mi zaczął bardzo wymiotować krwią, nie wiem, co się dzieje, jestem u weterynarza – ogłosiła wokalistka łamiącym się głosem.
Chwilę później wyjaśniła, dlaczego targają nią tak silne emocje .
Ja wiem, że dla niektórych ludzi to tylko pies i oni mnie nie zrozumieją, ale ja o tego psa walczyłam dwa miesiące, jak był chory na śmiertelną chorobę. Latałam po wszystkich weterynarzach, byliśmy zdani tylko na siebie i wyszliśmy z tego. Jestem bardzo związana z Wolfiem, nie przeżyję, jak mu się coś stanie – powiedziała.
Kilka godzin później – było już ciemno – piosenkarka nagrała dla fanów nowe wieści . Niestety nie były to dobre informacje.
Stan się nie polepszył, jest gorzej. Bardzo mnie proszą, żebym stąd poszła, a jakoś nie wychodzę. No i tak. Także pięćdziesiąt na pięćdziesiąt do rana. Wolfie leży na oddziale od 16 pod kroplówkami. Nie mogę tam wchodzić. Za godzinę będzie miał podane osocze. Jedzie już do niego – mówiła smutna i zmęczona.
Ona i drugi piesek Foxy mogli tylko bezradnie czekać na korytarzu kliniki weterynaryjnej.