Magda Gessler przerwała "Kuchenne rewolucje" i wezwała adwokata. Pierwsza taka sytuacja
“Kuchenne rewolucje” zawitały do jednego z warszawskich lokali. W Karpielówce na Ursynowie Magda Gessler zastała coś, co nie śniło jej się w największych koszmarach. Wezwała na miejsce adwokata.
"Kuchenne rewolucje" hitem TVN
“Kuchenne rewolucje” to program, którego widzom stacji TVN nie trzeba przedstawiać. Format jest emitowany od 14 lat, a zadebiutował na antenie dokładnie 6 marca 2010 roku. Od tamtej pory nieustannie gromadzi przed telewizorami ogromną liczbę widzów.
Do programu zgłaszają się restauratorzy, którzy potrzebują wsparcia w prowadzeniu lokalu. Często nie radzą sobie z personelem, przygotowaniem odpowiedniego menu i zwyczajnym zarządzeniem. Właściciele w większości mają też spore kłopoty finansowe ze względu na brak klientów.
Na antenie TVN jest obecnie emitowany 28. sezon programu, a każdy kolejny odcinek dostarcza wielu emocji. Nie inaczej też było gdy Magda Gessler zawitała do jednej z warszawskich restauracji.
Magda Gessler gwiazdą "Kuchennych rewolucji"
Od samego początku “Kuchenne rewolucje” prowadzi Magda Gessler. Restauratorka jest znana z bezkompromisowych rozwiązań, wielkiej szczerości i ciętego języka. Jej zadaniem jest wstępna analiza sytuacji w lokalu, który odwiedza, obserwacja kuchni, a także pracowników.
Po pierwszej wizycie w lokalu i spróbowaniu kilku potraw z menu gwiazda wraca, aby porozmawiać z właścicielami o tym, z jakimi problemami się borykają. Nie tylko zmienia ona wystrój i organizuje nowe menu, ale też często okazuje niezbędne wsparcie dla mocno zagubionych restauratorów, którzy często borykają się również z problemami w życiu prywatnym, te nierzadko mają wpływ na to, co dzieje się w ich lokalu.
W ostatnim odcinku Magda Gessler odwiedziła warszawską restaurację, której właściciele wezwali ją na pomoc. Jak przebiegały rewolucje w “Karpielówce”?
"Kuchenne rewolucje" w restauracji Karpielówka w Warszawie
Karpielówka to restauracja, która od lat znajduje się na warszawskim Ursynowie. Niestety w lokalu nie działo się dobrze, a właściciel zdecydował się wezwać pomoc w postaci Magdy Gessler.
Lokal działa od kilkunastu lat, ale obecny właściciel, który jest byłym pracownikiem restauracji, przejął ją 9 miesięcy temu. To wystarczyło, by wpakował się w problemy.
Okazało się, że mężczyzna ma niejasną sytuację związaną z lokalem, a Magda Gessler dowiedziała się, że pracownicy nie mają nawet umów.
Gdzie są umowy o pracę? - zapytała.
Odpowiedź mocno ją zaskoczyła.
Umowę ma teraz tylko jeden pracownik - odpowiedział właściciel restauracji.
Te słowa nieźle wkurzyły Magdę Gessler.
Nie rozumiem. Faktycznie nie powinnam tu być, bo to jest nielegalne. Ja nie będę pracowała w miejscu, gdzie stosunki prawno-skarbowe są nieuregulowane. Ja mam ratować kogoś, kto jest nie w porządku wobec ludzi i państwa? Daję ci 10 minut - przekazała Magda.
Magda Gessler była wściekła, gdy okazało się, że właściciel nie ma kontroli nawet nad kontem bankowym, a finansami lokalu zajmuje się osoba bez uprawnień. Gdy kolejnego dnia przyszła do lokalu i zobaczyła umowy wystawione na okres próbny, nie wytrzymała.
Zwariowałeś. K***a zwariowałeś! Jesteś przytomny? Chcesz siedzieć!?. Kończymy trudno. Jeżeli oni do jutra nie mają umowy o pracę, to nie ma rewolucji i ja ją zamykam. oficjalnie.
Następnie po raz pierwszy w historii programu Magda Gessler zdecydowała się wezwać prawnika.
Proszę na chwilę wyjść. Ja zaraz zadzwonię do mojego adwokata - przekazała.
Rewolucje zostały przerwane na dwa tygodnie, podczas których właściciel wyjaśniał z prawnikiem sytuację swoją i pracowników.
Ostatecznie zmiany doszły do skutku. Lokal dostał nowy wystrój, a kolacja z nowym menu bardzo się udała.
Jednak po powrocie do lokalu Magda Gessler nie była do końca zadowolona z tego, co zastała na miejscu.