Marzena Siarkiewicz 12.09.2018 16:02

Makijaż permanentny. Wszystko, co powinnaś o nim wiedzieć

Fot. unsplash.com @petebellis

Makijaż permanentny to dobra opcja dla wszystkich kobiet, które nie przepadają za codziennym malowaniem się, natomiast zależy im na eleganckim wyglądzie. Do jakiego salonu udać się na zabieg i jakie są do niego przeciwskazania? Warto wiedzieć.

Najczęściej malowanym permanentnie miejscami są brwi, usta oraz powieki, na których lubimy pozostawiać czarną kreskę. Przy podejmowaniu decyzji, dotyczącej tego typu makijażu, często pojawiają się w naszych głowach wątpliwości.

Jak wykonuje się makijaż permanentny?

Podobnie jak tatuaż, jednak z pewnymi różnicami. Przy wykonywaniu tatuażu, barwnik aplikowany jest na głębokość 0,8 -1,4 mm, co odpowiada górnej warstwie skóry właściwej. Z kolei w wypadku makijażu permanentnego barwnik sięga zaledwie 0,3 -0,8 mm wgłąb skóry. Dociera zatem zaledwie do warstwy podstawnej naskórka. Taki makijaż utrzymuje się od 3-6 lat. Należy jednak pamiętać o bardzo ważnej rzeczy. Po upływie 4-7 dni od wykonania zabiegu, makijaż zblednie o ok. 50-70%. Jeżeli zatem jesteśmy zachwycone po wizycie u linergistki lub przeciwnie, zawiedzione zbyt intensywnymi kolorami na powiekach lub ustach, warto poskromić emocje. Po upływie dwóch tygodni ponownie należy udać się z wizytą do salonu, w którym wykonywany był zabieg w celu dokonania jego korekty.

Jakie są przeciwskazania do zabiegu?

Najczęściej rezygnujemy z wizyty w salonie kosmetycznym z obawy przed bólem i niepomyślnością zabiegu. W końcu od jego efektu zależeć będzie nasz wygląd przez kolejne lata. Jeżeli jednak mamy zaufanie do linergistki, a także salonu, do którego się udajemy, tego typu wątpliwości nie powinny nam towarzyszyć. Warto udać się do Kliniki Miracki w Warszawie, z której korzysta jedna z moich redakcyjnych koleżanek. Ważne, aby osoba, która wykonuje procedurę zdobienia ust czy powiek, była wykwalifikowana. Aby to sprawdzić, najlepiej poprośmy ją o pokazanie certyfikatów, potwierdzających przebyte szkolenia oraz zdjęć, które obrazują efekty jej pracy. Makijaż najlepiej wykonywać w okresie zimowym, kiedy nie jesteśmy narażone na promienie słoneczne. Przed podjęciem decyzji o udekorowaniu naszej twarzy warto znać przeciwskazania do zabiegu. Nie wolno się na niego decydować, gdy cierpimy na schorzenia takie jak cukrzyca, łuszczyca, choroba oczu czy infekcja wirusowa. Nie należy wykonywać go podczas ciąży oraz stosowania preparatu na porost rzęs czy przyjmowania leków sterydowych. Przy wyborze odpowiedniego salonu nie warto kierować się niską ceną. Często oznacza ona niewykwalifikowaną lingerystkę lub używanie tanich barwników, których trwałość jest rzeczą bardzo wątpliwą. Nie kupujcie kota w worku.

Ile kosztuje makijaż permanentny?

Jego cena waha się w okolicach 450-1400 zł, w zależności od miejsca, które chcemy ozdobić. Najtańszym przedsięwzięciem zdecydowanie jest kreska na powiece. Obojętnie, czy chodzi o dolną, czy górną. Droższe są usta oraz brwi. Pamiętajmy również, że makijaż permanentny nie zawsze pełni funkcję wyłącznie dekoracyjną. Bywa stosowany przy tuszowaniu blizn i wśród osób, ktore chorują na bielactwo. Nazywamy to pigmentacją medyczną.

W tym miejscu przytoczę wypowiedź Magdaleny Boguly, twórczyni Centrum Makijażu Permanentnego, ktorej udzieliła czasopismu LNE. Przeczytajcie, co powiedziała:

– Pigmentacja medyczna ma bardzo wiele możliwości zastosowań. Zależy to każdorazowo od indywidualnego problemu pacjenta. Jednak jak sama nazwa wskazuje, jest stosowana wszędzie tam, gdzie za jej pomocą możemy zakamuflować defekty skóry powstałe w wyniku różnych chorób, na przykład rozszczepu wargi, bielactwa, blizn, łysienia czy utraty rzęs/brwi w wyniku chemioterapii. Są to najpowszechniejsze zastosowania pigmentacji medycznej. Oczywiście wraz z rozwojem techniki, narzędzi i barwników otwierają się przed nami nowe możliwości. (…)Bardzo częstym zabiegiem jest także pigmentacja oczu i brwi u osób po chemioterapii oraz pigmentowanie plam powstałych na skutek bielactwa. Ostatnio coraz częściej wykonujemy również pigmentację skóry głowy u mężczyzn chcących zakamuflować skutki łysienia androgenowego.

Zdecydowałybyście się na taki rodzaj makijażu? A może już to zrobiłyście? Dajcie znać w komentarzach.