Marek Barbasiewicz latami ukrywał prawdę o swojej orientacji. W końcu podjął najważniejszą decyzję
Marek Barbasiewicz jest prawdziwą ikoną polskiego aktorstwa. Może poszczycić się ogromnym wachlarzem rozmaitych ról, które przyniosły mu rozpoznawalność i uznanie. Gwiazdor przyzwyczaił fanów do nieczęstego brylowania na czerwonym dywanie i raczej skąpego dzielenia się życiem prywatnym. Nic dziwnego, że latami ukrywał prawdę na swój temat.
-
Ikona polskiego aktorstwa
-
Marek Barbasiewicz latami ukrywał prawdę o sobie
-
W końcu wyjawił, że jest gejem
W 1968 roku Barbasiewicz ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera w Łodzi. W tym samym roku, dzięki Januszowi Kłosińskiemu, został zaangażowany do Teatru Nowego w Łodzi. Wtedy wszystko się zaczęło.
Kariera Marka Barbasiewicza
Kariera Barbasiewicza od samego początku szybowała w błyskawicznym tempie. Na szklanym ekranie zadebiutował w 1967 roku w filmie Jerzego Hoffmana "Ojciec". Kolejne role napływały z prędkością światła.
Widzowie oglądać mogli go m.in. w serialach takie jak: "Czterej pancerni i pies", "Miodowe lata", "Na dobre i na złe", "Lokatorzy" czy "13 posterunek" , a także w filmach, jak "Och, Karol2", "Prawo ojca", "Ostatnia misja" czy "Deborah" . Po za tym Barbasiewicz jest stałym bywalcem na deskach teatru i niejednokrotnie udzielał swojego głosu dla dubbingu.
Jako aktor, zaskarbił sobie uznanie i sympatię tysięcy widzów, a jako mężczyzna, skradł serca wielu kobiet. Szerokie grono fanek nigdy go nie opuszczało, choć on sam nieszczególnie wyrażał zainteresowanie adoratorkami. Mimo to niejednokrotnie łączono go z wieloma aktorami, ale Barbasiewicz nigdy do plotek się nie odnosił.
Wtedy nikt jeszcze nie znał prawdy o jego orientacji.
Latami ukrywał prawdę
Trudno zaprzeczyć, że dla gwiazd coming outy nigdy nie są łatwe. Przypomnijmy choćby Andrzeja Piasecznego , który zaledwie kilka miesięcy temu zdecydował się oficjalnie przyznać, że jest osobą homoseksualną. Na szczęście mógł liczyć na wsparcie fanów i kolegów z branży.
Nie inaczej było w przypadku Barbasiewicza, który podobnie jak znany muzyk, latami ukrywał swoją orientację. Dopiero w 1992 roku, na łamach magazynu "Pani", nie tylko wyjawił, że jest gejem, ale też przyznał, że od 1978 roku jest w stałym związku z mężczyzną.
Okazało się, że motywacją do ogłoszenia prawdy były dla niego... oskarżenia pewnej matki, która zarzuciła mu, że przetrzymuje jej córkę.
- Pewna matka oskarżyła mnie, że przetrzymuję jej nastoletnią córkę. Dziewczyna wymyśliła tę historię dla rodziców, bo sama poszła w Polskę. To przelało czarę goryczy. Chciałem też uciąć te wszystkie spekulacje, informacje z gazet, że jestem z tą albo tamtą panią - tłumaczył wówczas.
Na szczęście po coming oucie Barbasiewicz mógł liczyć na wsparcie najbliższych przyjaciół oraz kolegów i koleżanek w branży. Nieco inaczej było w przypadku jego bracia, wojskowi nie oszczędzali go w kpinach.
- Były kpiny, szydzenie, nad tym niestety nie zastanawiałem się - mówił.
Mimo nieprzyjemności aktor jest pewien, że "to wyznanie niebywale wyprostowało mu życie". Po nim poczuł się wolny, niezmuszony do przemilczeń.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Tragiczna wiadomość. Uwielbiany aktor zmarł nagle na planie zdjęciowym
-
Fatalna wpadka Andrzeja Sołtysika w "Dzień Dobry Wakacje". Laurę zamurowało
źródło: Wirtualna Polska