Miało być pięknie, a wyszło koszmarnie. Anita Włodarczyk tak wyglądała w Paryżu po wielkiej metamorfozie
Ceremonia otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich 2024 odbyła się z wielką pompą. Wśród polskiej delegacji pojawiła się Anita Włodarczyk. Niestety nie był to dla niej najlepszy dzień.
Paryż 2024: Otwarcie Igrzysk Olimpijskich
26 lipca w Paryżu odbyła się ceremonia otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich. Francuzi urządzili spektakularne widowisko z plejadą gwiazd na scenie. Jako pierwsza pojawiła się Lady Gaga, która zrobiła niezłe show .
Największe emocje wzbudziło jednak pojawienie się Celine Dion. Gwiazd od wielu lat boryka się z chorobą, która niedawno nasilała objawy. Światowej sławy wokalistka od dłuższego czasu nie występowała, a doniesienia o tym, że zaśpiewa podczas ceremonii otwarcia, wywołały prawdziwą euforię. W piątkowy wieczór emocje sięgnęły zenitu. Artystka zwieńczyła piękne widowisko śpiewając emocjonalny utwór “Hymne A L'Amour” z repertuaru legendarnej Edith Piaf.
A jak prezentowali się Polacy na otwarciu Igrzysk Olimpijskich?
Polska delegacja na otwarciu Igrzysk Olimpijskich
Polska reprezentacja na ceremonii otwarcia Olimpiady 2024 zaprezentowała się w kreacjach na światowym poziomie. Od biżuterii marki Lilou, aż po stroje zaprojektowane przez rodzimą firmę Bizuu. Chociaż inni płynęli Sekwaną w kreacjach od Diora czy Armaniego, to Polacy zdecydowanie nie mieli się czego wstydzić.
Markę Bizuu tworzą Blanka Jordan i Zuzanna Wachowiak. Czym inspirowały się podczas projektowania strojów na otwarcie igrzysk?
Przeszukałyśmy archiwa sportowych strojów przedwojennych. Taka elegancka moda, przedwojenna, bardzo mocno nas inspirowała – mówiła Blanka Jordan w Plejadzie.
Kremowe spodnie, dopasowane swetry oraz sukienki i bluzki w polne polskie kwiaty prezentowały się zjawiskowo. Niestety jeden aspekt sprawił, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Szczególnie odczuła to Anita Włodarczyk.
Anita Włodarczyk na otwarciu Igrzysk Olimpijskich
Anita Włodarczyk, czyli polska trzykrotna medalistka olimpijska w rzucie młotem to osoba, której nie mogło zabraknąć na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Chociaż było to wydarzenie, które Francuzi przygotowali z wielką starannością, to jedna rzecz pokrzyżowała im mocno plany. Była to pogoda.
Ulewa nie ustępowała, co nie sprzyjało należytej prezentacji i było spory problemem. Bano się nawet o sam występ Celine Dion, o czym w rozmowie ze Światem Gwiazd mówił Robert Kozyra .
Na dodatek Céline śpiewała w najbardziej niesprzyjających warunkach atmosferycznych, jakie można sobie wyobrazić: padał deszcz, na wysokości wieży Eiffla wiał silny wiatr. W tych warunkach nawet najzdrowszy artysta może nie dać rady, a głos Céline zabrzmiał jak z nagrania studyjnego. To była kwintesencja artystycznej klasy – opowiada nam Robert Kozyra.
Skutki fatalnej pogody odczuła na własnej skórze także Anita Włodarczyk. Lekkoatletka tygodniami przygotowywała się do tego dnia. Suknię stworzyła dla niej marka Bizuu, a nad włosami pracował jeden z ulubionych fryzjerów gwiazd. W oczekiwaniu na wielkie wyjście prezentowała się fenomenalnie.
Na nic to się jednak zdało. Pogoda bowiem zrobiła swoje. Anita wrzuciła nagranie, na którym widać, co deszcz zrobił z jej stylizacją.
Jeszcze piękny widok z wieżą Eiffla. Jesteśmy prawie wszyscy przemoczeni, ale zaraz śmigamy do statku, żeby się osuszyć, że by się nie rozchorować. Mam nadzieję, że pięknie się prezentowaliśmy w telewizji.
Niestety, ale na pogodę nikt nie miał wpływu.