Miarka się przebrała. Sąd właśnie podjął decyzję w sprawie Agnieszki Holland i jej filmu!
Agnieszka Holland i jej “Zielona granica” są w centrum medialnego zamieszania już od kilku tygodni. Najpierw wielki sukces w Wenecji, potem przedpremierowe wywiady i emocje, a po pokazie i obejrzeniu produkcji przez tysiące Polaków, wszystko rozkręciło się na dobre. Film, a raczej komentarze z jego powodu spowodowały, że reżyserka zmuszona była udać się do sądu.
Agnieszka Holland i "Zielona granica"
"Zielona granica" to produkcja Agnieszki Holland, która opowiada o sytuacji uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. Film został doceniony na festiwalu w Wenecji. Podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego reżyserka dostała Nagrodę Specjalną Jury za swoje najnowsze dzieło.
Na polskiej premierze zaroiło się od gwiazd, a żeby obejrzeć film, do kin ruszyły tłumy. Dystrybutor produkcji Kino Świat podał, że w miniony weekend “Zieloną granicę” zobaczyło 137 435 widzów.
To plasuje film na pierwszym miejscu jeśli chodzi o wyniki otwarcia polskich filmów w 2023 r. – czytamy na portalu wirtualnemedia.pl.
Jak na wybitne kino przystało, nie brakuje też emocji okołofilmowych.
Agnieszka Holland ma ochronę. Po premierze "Zielonej granicy" pilnują jej całą dobęAgnieszka Holland atakowana za "Zieloną granicę"
Film "Zielona granica" Agnieszki Holland, odkąd stał się dostępny dla widzów, budzi wielkie emocje. Jest ostro krytykowany przez polityków partii rządzącej. Wielu z nich, włącznie z Andrzejem Dudą, uznało go za godzący w Polaków i polskie służby, choć równocześnie nie widziało produkcji. Atakowana jest także sama reżyserka.
Mój film jest naprawdę uczciwym filmem prawdziwej patriotki. To znaczy, zrobiłam go z miłości do Polski. I z poczucia, że nasz kraj ma różne twarze. Ale ta twarz, z której ja jestem dumna i z której większość współobywateli jest dumnych, to jest twarz, którą zobaczyliśmy na polsko-ukraińskiej granicy pod koniec lutego 2022. Po prostu nas, Polaków, stać na humanizm, stać nas na człowieczeństwo, na solidarność, na współczucie, na empatię, na to, żeby podzielić się zasobami, które mamy i to jest dla mnie Polska – oświadczyła w ”Kropce nad i" w swojej obronie Holland.
Produkcja wybitnej reżyserki wywołała jednak tak wielkie zamieszanie, że nie obyło się bez sądu.
Sąd podjął decyzje w sprawie filmu Agnieszki Holland
Agnieszka Holland już 7 września zapowiedziała podjęcie kroków prawnych przeciw Zbigniewowi Ziobrze, gdy przed premierą jej filmu "Zielona Granica" minister napisał:
W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…
Była to reakcja na wywiad reżyserki dla Onetu. Po wpisie Ziobry wydała oświadczenie:
Post Zbigniewa Ziobry w sposób oczywisty narusza moje dobra osobiste i stanowi zniesławienie. Nie mogę pozostać obojętna na tak otwarty i brutalny atak ze strony osoby piastującej w Polsce bardzo ważną konstytucyjną funkcję ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego. Jako obywatelka i jako przedstawicielka świata kultury. W naszym kraju, doświadczonym śmiercią, okrucieństwem i cierpieniem milionów podczas II wojny światowej, porównanie do sprawców tych zdarzeń jest wyjątkowo bolesne i wymaga odpowiedniej reakcji. Stawianie mnie w jednym szeregu z propagandystami III Rzeszy jest tak nikczemne, że pozostawia zero przestrzeni na jakąkolwiek polemikę
Dodała także, że jest córką łączniczki Powstania Warszawskiego i wnuczką ofiar Holokaustu. Minister miał siedem dni na przeprosiny i wpłatę 50 tysięcy złotych na jedną z fundacji, czego nie zrobił, mało tego, napisał:
Coś długo prawnicy Agnieszki Holland zwlekają ze złożeniem pozwu za mój wpis o jej wywiadach, w których promowała swój filmowy paszkwil szkalujący Polaków. Może odkryli, że partnerem produkcji filmu jest niemiecka telewizja publiczna ZDF, ta sama, która wyprodukowała słynną propagandówkę „Nasze matki, nasi ojcowie” o dobrych hitlerowcach i złych żołnierzach AK. A może mają trudności z przetłumaczeniem pozwu z cyrylicy na polski?
Prawnicy Holland jednak zrobili, co trzeba, tym samym Ziobro otrzymał sądowy zakaz wypowiadania się na temat Holland i jej filmu.
O udzielonym przez sąd zabezpieczeniu poinformowali nas pełnomocnicy Agnieszki Holland, mecenasi Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz. Decyzja sądu dotyczy wszystkich mediów społecznościowych Zbigniewa Ziobry oraz jego publicznych wypowiedzi – informuje Rzeczpospolita.
Sąd dał termin dwóch tygodni na złożenia pozwu, a gdyby reżyserka go nie dotrzymała, wówczas zabezpieczenie upadnie.