Młodsza o ponad 20 lat partnerka Orłosia odpaliła się po finale Miss Polonia 2024. Padły mocne słowa
W piątkowy wieczór odbyły się wybory Miss Polonia 2024. Po raz kolejny spośród tłumu piękności wybrano tę jedyną, która będzie reprezentowała nasz kraj na arenie międzynarodowej. Laureatka wzbudziła sporo emocji. Po konkursie pojawił się post od Pauliny Koziejowskiej. Jak podsumowała wydarzenie?
Wybrano Miss Polonia 2024. Kim jest Maja Klajda?
O tytuł najpiękniejszej Polki walczyło 24 kandydatek z całego kraju. Finałowa ceremonia była emitowana w Telewizji Polskiej i oprócz prezentacji uczestniczek publiczność mogła bawić się podczas występów Nataszy Urbańskiej, Igora Herbuta czy Janka Górki, zwycięzcy ostatniej edycji "The Voice of Poland".
Emocjonujący finał wyłonił na Miss Polonia 2024 21-letnią Maję Klajdę . Zjawiskowa brunetka pochodzi z małej miejscowości Łęczna w województwie lubuskim. Oprócz konkursów piękności ma wiele zainteresowań, podróżuje, a także studiuje psychologię.
Mam dopiero 21 lat, jednak chciałabym bardzo się prawdziwie zakochać i w przyszłości zostać mamą:) Zanim jednak, chcę z dobrymi wynikami skończyć studia, zostać magistrem a później doktorem psychologii i rozwinąć własny gabinet psychoterapeutyczny. Prywatnie chciałabym podróżować, zwiedzać świat, poznawać inne kultury, a zawodowo mieć realny wpływ na zdrowie psychiczne ludzi - czytamy o uczestniczce na misspolonia.com.pl.
Ogłoszenie werdyktu wywołało sporą reakcję internautów. Wśród komentarzy posypały się zarówno gratulacje, jak i słowa niezadowolenia. O komentarz pokusiła się nawet Paulina Koziejowska.
Burza po wyborach Miss Polonia 2024. O co mają pretensje internauci?
W przypadku telewizyjnych konkursów bardzo często internauci wyrażają swój sprzeciw wobec wyróżnionych laureatów. Morze niezadowolenia jest doskonale znane m.in.: zwyciężczyni ostatniej edycji "Tańca z Gwiazdami" , a nawet triumfatorowi tegorocznej Eurowizji.
Niestety podobnie było podczas tegorocznego finału wyborów Miss Polonia 2024. Choć w mediach społecznościowych nie brakowało gratulacji dla laureatki prestiżowego tytułu, pojawiły się także negatywne komentarze. Internauci nie kryli żalu do jurorów, a także bez namysłu uderzali w 21-letnią dziewczynę.
- Jedna wielka ustawka i prywata!
- Te piekne już nawet nie chcą brać udziału w konkursie. To jury nie ma oczu?
- Jestem na nie.
Szybko wokół konkursu rozpętała się prawdziwa afera. Swoim zdaniem podzieliła się nawet partnerka Macieja Orłosia. Co uważa o zachowaniu internautów i samej idei konkursów piękności?
Paulina Koziejowska o wyborach Miss Polonia 2024. Nie gryzła się w język
Dziennikarka i prezenterka telewizyjna jest stałą bywalczynią medialnych eventów od ponad dekady. Choć sama doskonale wie, jak praca przed kamerami potrafi wywrzeć presję związaną z wyglądem, prywatnie stawia na naturalność i prawdziwe emocje. Burza wokół wyboru Miss Polonia 2024 była dla niej kolejnym dowodem na to, jak łatwo jest zapomnieć o różnorodności i akceptacji samego siebie.
Dzisiaj wszyscy żyjemy wyborami Miss Polonia. […] Oczywiście w sieci burza. […] Bawi mnie to. Dziewczyna jest przepiękna. Podobnie zresztą jak pozostałe kandydatki. Nie ma o czym dyskutować. Oczywiście jednemu może się bardziej podobać Pani z numerem 5, a komuś z numerem 11. Dzisiaj więc piszemy i mówimy o tym, która dziewczyna była najpiękniejsza, patrzymy na ich zgrabne i długie do nieba nogi, piękne twarz, duże oczy, smukłe ramiona. A od jutra znowu będziemy jęczeć i stękać na temat obsesji piękna i żeby przestać oceniać kobiety przez pryzmat wyglądu - stwierdziła.
Paulina Koziejowska nie miała taryfy ulgowej również dla samej organizacji konkursów piękności. Choć sama stwierdziła, że z biegiem lat próbują one złamać dobrze znane schematy, to nadal uczestniczkami są kobiety o bardzo zbliżonym kanonie piękna. Post podsumowała hasztagami: hipokryzja, wybory miss i obsesja piękna.
Po co zatem te konkursy nadal są organizowane? Czy w dzisiejszych czasach, kiedy chcemy "odprzedmiotowić" kobiety mają rację bytu? Tak wiem wiem… konkursy się teraz zmieniają… jury zwraca uwagę nie na wygląd. Rzeczywiście widać to na przykładzie zwyciężczyni bardzo. Pani w rozmiarze 40 lub mająca 157 cm wzrostu miałaby takie same szanse na koronę - dodała ironicznie.
To nie pierwszy raz, gdzie dziennikarka wypowiada się negatywnie o konkursach piękności. Ostro zareagowała również na atak czarnoskórej reprezentantki Rzeszowa.