Monika Richardson opowiedziała o swoich problemach z pieniędzmi, "jestem niezwykle rozrzutna"
Monika Richardson niedawno otworzyła się na temat swoich kłopotów. Okazuje się, że w ostatnim czasie nie ucierpiało jedynie jej życie miłosne, ale także finanse. Jak sama przyznaje, z łatwością pozbywa się kolejnych funduszy. Sprawa jest na tyle poważna, że zaczęła chronić swój majątek przed samą sobą.
Prezenterka przechodzi przez trudny okres, w którym doszło do wielu zmian. Choć mogłoby się wydawać, że zakup nowego mieszkania to krok w lepszą stronę, gwiazda mówi o problemach finansowych.
Monika Richardson o problemach finansowych
Gwiazda jest otwarta w kwestii prywatności. Niedawno potwierdziła internautom zakończenie związku z Konradem Wojterkowskim , a teraz w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle przyznała się do kłopotów z pieniędzmi.
— Jestem finansową idiotką i nawet lata edukacji i jakaś tam umiejętność liczenia nic mi nie pomogły. Jestem niezwykle rozrzutna i kompletnie nie umiem oszczędzać. Pieniądze są po to, żeby je natychmiast wydawać, tak jakby mnie parzyły w ręce — tłumaczy Monika Richardson.
Prywatne sytuacje doprowadzą ją do histerii
Rozrzutność Moniki Richardson stała się dla samej prezenterki ogromnym problemem. Zdarzają się przypadki, w których gwiazda woli stracić część przychodów, umieszczając majątek na lokacie, niż pozwolić sobie na swobodne gospodarowanie finansami.
— Natychmiast umieszczam te pieniądze na jakichś niedostępnych kontach i lokatach, na których nawet mogę stracić, ale przynajmniej wiem, że ich nie wydam — przyznała.
W kwestii biznesowej ufa profesjonalistom
Monika Richardson oprócz kariery telewizyjnej prowadzi kilka szkół językowych. Sama nie zajmuje się kwestiami księgowości czy prowadzeniem finansów. W obawie przed roztropnością odpowiedzialność za majątek powierzyła w zaufane ręce.
— Wszystko jest pod tym względem w porządku, ale sama bym nie dała rady. W mojej szkole językowej zatrudniam najlepszych i sama także uczę — dodała.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: newseria.pl