Nagłe oświadczenie mamy pięcioraczków z Horyńca. "Z powodów osobistych...". Sygnały były już wcześniej
Dominika Clarke, mama słynnych pięcioraczków z Horyńca, wydała oświadczenie na Instagramie. Zaskakujące słowa nie przeszły bez echa.
Fenomen rodziny Clarke
Vincent i Dominika Clarke to małżeństwo, które doczekało się jedenaściorga dzieci . Przed słynnymi "pięcioraczkami z Horyńca" powitali siedmioro pociech: Philipa, Elliota, bliźniaki Antoinette i Zygmunta, bliźniaki Charlotte i Alexandra oraz Grace. W polskich mediach zrobiło się o nich głośno w 2023 roku, kiedy to urodziły się pięcioraczki. Niestety poród nie przebieg całkowicie po myśli lekarzy. Jeden z chłopców zmarł zaledwie trzy dni po narodzinach.
Pomimo tragedii rodzina nie przestała kontaktować się z fanami i zdradzać im szczegółów życia z gromadką pociech. Jedną z kontrowersji była ich przeprowadzka do Tajlandii, która od miesięcy wzbudza wielkie emocje. Dominika boryka się z wieloma problemami. Właśnie wydała oświadczenie.

Dominika Clarke walczy o Czarusia
Dominika Clarke co jakiś czas zawiadamia internautów o stanie zdrowia małoletnich dzieci. W ostatnim czasie rodzina przechodziła przez ciężką próbę. Doszło nawet do tego, że małżeństwo założyło zbiórkę na rzecz jednej z pociech. Czaruś jest chłopcem, który wymaga szczególnej uwagi.
Po wielu zabiegach i mierzeniu się z hejtem Dominika w końcu mogła przekazać dobre wieści. Mimo że jeden z internautów w okrutny sposób skomentował wygląd jej syna, ona nie straciła optymizmu i ducha.
- Jakoś słabo widzę, żeby się uczył. Ledwo chodzi, nogi krzywe i koślawe - brzmiał komentarz.
- To patrz i płacz - odpisała Dominika.
Dominika nie mogła pozostawić takiego stwierdzenia bez odpowiedzi. Przyznała się internautom do prawdziwego cudu. Jej synek postawił pierwsze samodzielne kroki.
Każdego dnia walczymy. Każdego dnia wierzymy - bo wiara i miłość potrafią czynić cuda! Nie potrzebuję takich komentarzy jak ten… Ale poniosło mnie i odpisałam nieładnie. Przepraszam. Nie dlatego, że chcę się kłócić, tylko dlatego, że tak bardzo chcę wierzyć w ten cud. I wiecie co - ten cud się wydarzył.16.04.2025 – zapamiętam tę datę do końca życia. Czaruś zaczął chodzić! Nie mam tego na filmie, nie zdążyłam, bo to się stało tak nagle, niespodziewanie… Ale chodzi - nasz mały wojownik chodzi - napisała.
Po tym wszystkim Dominika Clarke nagle wydała oświadczenie na Instagramie.
Oświadczenie Dominiki Clarke
Fani zauważyli ostatnio zmiany u Dominiki . Życie w Tajlandii mocno wpłynęło na mamę jedenaściorga dzieci. Zaczęła lepiej wyglądać. Opaliła się, zmieniła czarne ubrania na kolorowe, sporo schudła. Ona sama postanowiła, że zrobi o krok dalej i wydała oświadczenie.
Wiadomość na dziś, może ktoś potrzebuje tych słów: Z powodów osobistych… postanowiłam być piękniejsza, ambitniejsza i bardziej skupiona na moich celach.
Szukam spokoju, dobrego jedzenia i ludzi, którzy nie wypalają mojej energii.
Nie wszystko pokazuję, nie wszystko tłumaczę, ale każdego dnia robię coś, co przybliża mnie do życia, którego naprawdę chcę.
Z kubkiem kawy w ręku, czasem w poplamionej koszulce i potarganych włosach, ale z sercem na właściwym miejscu.
Nie mam czasu na dramy – pielęgnuję swój wewnętrzny spokój, oddycham głęboko i czasem… kupuję coś ładnego - napisała.
Fani najpierw zamarli, a potem jej post natychmiast zalała fala pozytywnych komentarzy.
