"Nawet się nie myła", "siedziała w kałużach moczu". Wstrząsające, jak wyglądały ostatnie dni Whitney Houston
Whitney Houston odeszła przed jedenastoma laty pozostawiając w rozpaczy miliony fanów na całym świecie. Choć na scenie królowała, jej życie przepełnione było cierpieniem. Ostatnie dni jej ziemskiego bytowania okazały się wyjątkowym dramatem.
Uzależnienia Whitney Houston
Whitney Houston zawojowała światowy show-biznes. Każdy kolejny singiel piosenkarki okazywał się hitem, a ekranowy występ w filmie “The Bodyguard” u boku Kevina Costnera przeszedł do klasyki kina.
Na scenie niemal nikt nie mógł jej dorównać, w życiu prywatnym toczyła jednak wyniszczającą walkę z własnymi demonami. Gwiazda była uzależniona od narkotyków, co przyczyniło się bezpośrednio do jej przedwczesnej śmierci.
Córka Whitney Houston podzieliła losy matki. Przez pół roku walczyła o życie Bryan Randall nie żyje. Partner Sandry Bullock zmarł po trzyletniej walce z ciężką chorobą. Miał 57 latWalka Whitney Houston z nałogiem
Whitney Houston uczestniczyła w różnego rodzaju terapiach odwykowych, jednak żadna z nich nie przyniosła zamierzonego efektu. Przez 20 lat gwiazda mierzyła się z ciężkim wrogiem, jakim było uzależnienie.
Ostatni okres w życiu wokalistki okazał się szczególnie bolesny zarówno dla niej jak i dla jej bliskich. W rozmowie z “National Enquirer” szwagierka artystki w mocnych słowach opisywała stan, w jakim się znalazła.
Ostatnie chwile Whitney Houston. Jak wyglądały?
Całymi dniami siedzi zamknięta w sypialni w kałużach moczu, paląc crack. Nawet się nie myła, a podczas transów narkotycznych sama się okalecza. Gdy trzeźwiała, mówi, że została zaatakowana przez diabła - tłumaczyła szwagierka Whitney Houston.
W dniu swojej śmierci piosenkarka miała uczestniczyć w rozdaniu nagród Grammy. Na galę jednak nie dotarła. Kuzynka artystki odnalazła jej ciało w łazience pokoju hotelowego. Miała 48 lat.
Źródło: “The National Enquirer”