Nie żyje legenda telewizji. Dzięki niemu powstały kultowe seriale kochane przez miliony. Miał 90 lat

Czarna seria w 2024 roku

Rok 2024 przeszedł do historii polskiej kultury jako czas żałoby. Odejście takich wybitnych postaci jak Maciej Damięcki, Jerzy Stuhr , Janusz Rewiński, Jadwiga Barańska, Elżbieta Zającówna, Marzena Kipiel-Sztuka, Felicjan Andrzejczak czy Ryszard Poznakowski to niezatarte straty dla polskiej sztuki. Ci artyści przez wiele lat kształtowali oblicze polskiego kina, teatru i telewizji, a ich role – zarówno dramatyczne, jak i komediowe – weszły na stałe do historii kultury polskiej. Dzięki nim polskie kino zyskało międzynarodowe uznanie, a teatr stał się przestrzenią, w której poruszane były najistotniejsze problemy współczesnego świata.

Ich twórczość była nie tylko formą rozrywki, lecz także głębokim komentarzem społecznym, który oddziaływał na serca i umysły widzów. Odejście tych wyjątkowych postaci oznacza koniec pewnej epoki, ale także początek nowej, w której będziemy tęsknić za ich talentem, humorem i mądrością. Ich dziedzictwo pozostanie z nami na zawsze, a ich dzieła będą nadal inspirować przyszłe pokolenia twórców i odbiorców.

Teraz do grona tych, którzy odeszli w tym roku dołączył pomysłodawca wielu polskich seriali.

Nie żyje legenda telewizji

W wieku 90 lat zmarł znany krytyk filmowy, dziennikarz i pracownik Telewizji Polskiej. O jego śmierci poinformował portal filmpolski.pl, który przypomniał, że był współzałożycielem miesięcznika "Kultura Filmowa" (później znanego jako "Film na Świecie"). Przez lata współpracował także z tygodnikiem "Film", miesięcznikiem "Kino" oraz "Kwartalnikiem Filmowym", w którym pełnił funkcję redaktora naczelnego w latach 1992-97.

Największą popularność zdobył jednak dzięki wieloletniej pracy w TVP, gdzie w latach 1973-79 pełnił rolę szefa redakcji filmów fabularnych. To on był pomysłodawcą kultowego serialu "Dom".

Janusz Gazda był pomysłodawcą "Domu"

O śmierci Janusza Gazdy poinformował wczoraj w nocy “Film Polski”. To właśnie między innymi, dzięki jego inicjatywie powstał serial “Dom”.

Serial "Dom" to była propozycja Janusza Gazdy z Redakcji Filmowej Telewizji Polskiej, który zainspirował nas do napisania serialu o Warszawie w pewnym kameralnym ujęciu. I sprawa zaczęła się — jak zwykle w moim przypadku — od dokumentacji. Z powrotem grzebanie się w tym, co było wtedy — w 1945, 46., 47.,49. roku — ważne. A więc całe tygodnie spędzane nad zszywkami "Życia Warszawy", "Rzeczpospolitej" i gazet z tamtego okresu, aby nagromadzić jakiś materiał, który mógłby być fundamentem losów życia przyszłych bohaterów   — opowiadał Andrzej Mularczyk w audycji Haliny Szopskiej w Polskim Radiu w 1985 r.

Janusz Gazda, oprócz swojej działalności jako krytyk filmowy, mocno angażował się również w środowisko scenarzystów. W latach 80. pełnił rolę konsultanta scenariuszowego w zespole "Perspektywa", a później objął stanowisko kierownika literackiego w "Rondo". W latach 90. wrócił do TVP, gdzie pod jego przewodnictwem powstawały takie produkcje jak "Spokój" Krzysztofa Kieślowskiego, "Coś za coś" Agnieszki Holland, "Yesterday" oraz "Kochankowie mojej mamy" Radosława Piwowarskiego.

Jako kierownik literacki nadzorował również seriale takie jak "Daleko od szosy", "Dyrektorzy", wspomniany "Dom" w reżyserii Jana Łomnickiego, a także "Polskie drogi" i "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy". Działał również jako autor dialogów i scenarzysta, współpracując redakcyjnie przy pierwszych odcinkach "Klanu" , a także pisząc cztery skrypty do "Plebanii", oprócz pracy nad scenariuszem.

Zaledwie w ubiegłym miesiącu obchodził swoje 90. urodziny. Teraz fani pogrążyli się w głębokiej żałobie.