Nie żyje 36-letnia aktorka. Dwa tygodnie wcześniej zmarł jej mąż
Nie żyje znana gwiazda filmów dla dorosłych, Sophie Anderson. Aktorka zmarła w wieku 36 lat. Co ciekawe, jeszcze niedawno jej partner próbował oszukać internautów informacją o jej rzekomej śmierci.
Sophie Anderson nie żyje
Sophie Anderson, pochodząca z Wielkiej Brytanii gwiazda filmów dla dorosłych , mająca na koncie występy w najpopularniejszych amerykańskich brandach branży, zmarła w wieku 36 lat.
O jej odejściu poinformowała jej przyjaciółka, również działająca w tym samym biznesie, Rebecca More , która w poruszającym wpisie zdradziła, jaka tak naprawdę była aktorka.
Tętniąca energią, zabawna, życzliwa dusza, która od zewnątrz wydawała się prowokująca, ale wewnątrz była bardzo wrażliwa . Byliśmy ze sobą bardzo blisko i spędziliśmy razem szalony czas, który był dla nas wyjątkowy. Taką ją zapamiętam - napisała.
Przyczyny śmierci Sophie Anderson
Przyczyna śmierci Sophie Anderson póki co nie została podana do wiadomości publicznej. Wiadomo jedynie, że przed dwoma tygodniami zmarł jej partner, Oliver Spedding , były piłkarz, który w ostatnim czasie również rozpoczął pracę w branży pornograficznej.
Co ciekawe, jeszcze we wrześniu mężczyzna oszukał internautów, przekonując ich o śmierci swojej ukochanej. Posunął się nawet do publikacji informacji na temat rzekomego pogrzebu. Ostatecznie fałszywe wieści zdementowała wkrótce Rebecca More .
Kim była Sophie Anderson?
Karierę w branży Sophie Anderson rozpoczęła w 2017 r., by rok później zyskać sławę w internecie dzięki viralowym nagraniom zrealizowanym u boku Rebeki More. Gwiazda próbowała swoich sił również w muzyce.
Aktorka była też działaczką na rzecz osób LGBTQ . Sama identyfikowała się jako osoba panseksualna. W przeszłości zmagała się z uzależnieniem od kokainy, którą rzuciła, gdy zaszła w ciążę.