Nowy, niebezpieczny trend w randkowaniu, wiele kobiet daje się nabrać. Uważaj na te sygnały
Co feminizm, poparcie dla związków partnerskich i rasizm mają wspólnego? Jak się okazuje, bardzo wiele, ponieważ możemy je spotkać tego samego dnia, u tej samej osoby. Czy to choroba dwubiegunowa? Nie, to nowe zagrożenie w serwisach randkowych.
Kobiety są bardziej postępowe niż mężczyźni
XXI wiek nie należy do łatwych pod względem zmian społecznych. Globalnie, ale także i w Polsce, zmagamy się z wieloma trudnościami, które polaryzują ludzi, zamiast ich do siebie zbliżać. Kryzys klimatyczny i pandemia koronawirusa udowodniły, że nauka i dane poparte badaniami wcale nie przekonują wszystkich, masowe imigracje i uchodźstwo wywołują skrajne reakcje, USA jest w gorszej sytuacji wobec niesprawiedliwości rasowej niż myśleliśmy, a na całym świecie wzmacniają się ruchy nacjonalistyczne. Okazuje się jednak, że to kobiety są bardziej skłonne do protestów wobec niesprawiedliwości.
Panie dostały zielone światło do samorealizacji i to właściwie w każdej dziedzinie. Dbają o swój awans społeczny, dokształcają się, są coraz bardziej otwarte i wymagające, także w sprawach intymnych – mówi ”Plusowi Minusowi" prof. Zbigniew Lew-Starowicz, psychiatra, psychoterapeuta i seksuolog.
Ogólnopolski Strajk Kobiet i Czarny Poniedziałek to najprostsze przykłady pokazania siły kobiet i faktu, że to właśnie wśród nich ruch ”woke”, który zrzesza osoby o szerokich poglądach, jest tak aktywny.
Już w spisie powszechnym z 2011 roku kobiety przeważały wśród osób z wyższym i średnim wykształceniem. Dziś stanowią ok. 65 proc. absolwentów uczelni, a jeszcze wyższy odsetek mamy na studiach podyplomowych – dla ”Rzeczpospolitej” wylicza prof. Małgorzata Fuszara, dyrektorka Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, była pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania.
Należy podkreślić, że pod koniec PRL wykształcenie wyższe miało 4% pań i 5% młodych panów, a dzisiaj odpowiednio 52% i 33%.
Myślała, że umawia się z przystojnym lekarzem. Kiedy poznała prawdę, nie była w stanie wydusić słowaCzym jest wokefishing?
Fenomen "wokefishing" jest stosunkowo nowym zjawiskiem w dziedzinie relacji społecznych. Zapoczątkował je magazyn Vice w 2020 roku. Termin odnosi się do sytuacji, w której ktoś przedstawia się jako osoba zaangażowana w sprawy społeczne i postępowe wartości, jednocześnie jednak niekonsekwentnie żyje tymi przekonaniami w swoim codziennym życiu. To swoiste maskowanie swojej prawdziwej natury w celu przyciągnięcia uwagi potencjalnych partnerów, zwłaszcza tych o bardziej postępowych poglądach.
"Wokefishing" wydaje się być reakcją na rosnącą świadomość społeczną i zainteresowanie sprawami takimi jak równość czy sprawiedliwość społeczna. Jednakże, kiedy prawdziwe intencje wychodzą na jaw, może to prowadzić do rozczarowania i utraty zaufania w relacjach międzyludzkich. To zjawisko ukazuje, jak istotne staje się autentyczne zaangażowanie i zgodność wartości w budowaniu trwałych i zdrowych związków.
Zjawisko odnosi się głównie do cyberoszustwa na portalach randkowych. Sprowadza się do ”podrywu na pogląd”. Ofiarami częściej stają się kobiety, którym mężczyźni wmawiają swoją otwartą perspektywę na życie, przekonują do bycia weganami, dbania o ekologię, wspierania zakupu ubrań z drugiego obiegu. Na profilu na Tinderze mają zdjęcia z tęczowymi flagami i mówią o feministycznych lekturach. Dopiero w czasie rzeczywistego spotkania okazuje się, że oszust jest mizoginistą, rasistą, płaskoziemcą i homofobem, a w dodatku nie wierzy w zmiany klimatyczne.
Serena Smith, dziennikarka magazynu "Vice", która stworzyła pojęcie „wokefishing" tłumaczy, że takich mężczyzn w rzeczywistości wcale nie obchodzą progresywne poglądy i w życiu osobistym działają zupełnie na odwrót. "To trochę jak catfishing, ale z przekonaniami politycznymi" – dodaje. Wokefisher patrzy na swoją ”ofiarę” i przetwarza jej podglądy w celu zdobycia osobistych korzyści - a to już początek toksycznej relacji.
Jak się bronić przed wokefishingiem?
Najskuteczniejszym środkiem przeciwko wokefishingowi jest ostrożność. Nie ufajmy zbyt szybko osobom poznawanym online. Stawiajmy dużo pytań dotyczących ich wartości i poglądów, co ułatwi wykrycie ewentualnych fałszywych reprezentacji.
Jakie są opinie osoby, która podkreśla konieczność troski o środowisko - czy faktycznie segreguje śmieci? W jaki sposób wypowiada się na temat mniejszości seksualnych i rasowych w rozmowach na platformie randkowej? Unikajmy też udostępniania w sieci szczegółowych informacji na swój temat oraz ograniczmy ilość publikowanych zdjęć online.
Źródła: “Plus Minus”, “Rzeczpospolita”, “Vice”, “Na Temat”