"O Boże". Wielka afera przed meczem Igi Świątek o brązowy medal
Po wczorajszej nieoczekiwanej przegranej Igi Świątek w chińską tenisistką Zheng Qinwen w ramach Turnieju Olimpijskiego media są już myślami przy kolejnym starciu, którego podejmie się Polka. W mediach już rozkręciła się wielka afera.
Iga Świątek była faworytką IO
Nie da się ukryć, że na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich organizowanych w Paryżu Iga Świątek była typowana jako jedna z faworytek do ostatecznego zwycięstwa w tenisie ziemnym.
Rozpoczęty 27 lipca turniej ma zakończyć się 4 sierpnia meczem finałowym na Stade Roland Garros, w którym - jak już wiemy - nie zagra nasza reprezentantka Iga Świątek.
Taki obrót spraw jest lekkim zaskoczeniem. Polska zawodniczka konsekwentnie utrzymuje 1. miejsce w rankingu WTA, a francuskie korty są z reguły bardzo przychylne umiejętnościom Świątek.
Wczorajszy mecz rozgrywany z Chinką Zheng Qinwen Iga jednak przegrała. Polka tym samym straciła szanse na zdobycie złotego medalu . Mecz od samego początku nie układał się po myśli Igi. Od stanu 2:2 przegrała cztery gemy z rzędu i set padł łupem Zheng. Nadzieja wróciła w drugiej partii, gdy Polka prowadziła 4:0, ale Chinka odrobiła stratę, a później przełamała na 6:5 i dokończyła dzieła, sprawiając wielką sensację na korcie Philippe-Chatrier.
Kontrowersje w meczu Igi Świątek z Danielle Collins
To nie jedyne głośne wiadomości ze zmagań Igi Świątek w Olimpiadzie. Pisaliśmy też o kontrowersjach po ćwierćfinałowym starciu Polki z Amerykanką Daniele Collins , po którym doszło do drobnej utarczki pomiędzy obiema Paniami - chwilę po tym, jak Collins poddała mecz.
Po meczu rywalka Świątek podeszła do niej i zaatakowała słownie. Zszokowana Polka była zdezorientowana. Jak później podano, Collins podjęła decyzję o poddaniu się z powodu rzekomej kontuzji mięśni brzucha. A jednak dwie godziny później wyszła na kort w deblu i tam też stoczyła trzysetowy mecz, po którym przegrała.
Sprawę skomentowała była wybitna polska tenisistka, Agnieszka Radwańska, o czym pisaliśmy tutaj.
To nie koniec kontrowersji. Tuż przed meczem o brąz wybuchła kolejna afera.
Napięty terminarz turnieju olimpijskiego. Kilka godzin na przygotowanie.
Po przegranej Igi Świątek jej kolejny występ zobaczymy już… w piątek 2 sierpnia o godzinie 14, gdzie zagra o brązowy medal. Myślicie, że to krótko? No to czytajcie dalej.
Rywalką Polki o brąz będzie rozstawiona na 67. miejscu w rankingu WTA słowacka tenisistka Anna Karolina Schmiedlova, która swój przegrany półfinałowy mecz rozegrała wczoraj, tj. 01.08 o godzinie… 21:45. Słowaczka jest ogromną sensacją tych Igrzysk Olimpijskich, która trzykrotnie wychodziła zwycięsko ze starć, w których była skazana na porażkę - zwycięzyła z Beatriz-Haddad-Maią, Jasmine Paolini oraz Barborą Krejcikovą.
Wracając jednak do napiętego terminarza - biorąc pod uwagę porę rozgrywanego przez nią meczu oraz pomeczowe obowiązki prasowe, słowackiej tenisistce pozostaje kilka godzin na odpoczynek i regenerację. Tę niecodzienną sytuację skomentował portugalski dziennikarz i komentator tenisowy:
Mecz o brązowy medal kobiet jest tak naprawdę jutro o 14:00, więc przegrana z pary Vekić-Schmiedlova zakończy mecz około 23:00 w nocy i wróci o 2:00, aby... Zmierzyć się ze Świątek o medal na Chatrier. O Boże.
AKTUALIZACJA: Spotkanie o brązowy medal odbędzie się jednak trochę później - jako drugie w kolejności, poczynając od godziny 13:00 - co oznacza, że rozpocznie się w okolicach godziny 15:00.