Okrutne co TVN zafundował ofierze Dagmary Kaźmierskiej. „Krew od rąk i nóg odpływała”

Dagmara Kaźmierska była gwiazdą telewizyjnych programów

Po raz pierwszy rozgłos zyskała za sprawą programu TTV "Królowe życia". Widzowie szybko obdarzyli sympatią charakterną bohaterkę, która emanowała luksusami i nie bała się rzucać wulgaryzmami na lewo i prawo. Rozpoznawalność Dagmary Kaźmierskiej podchwyciły stacje telewizyjne, które zaczęły zapraszać ją do współpracy.

Jeszcze w ubiegłym roku "królowała" w TVN i Polsacie w programie "Dagmara szuka męża" czy "Taniec z Gwiazdami" . Wszystko jednak się zmieniło po publikacji reportaży portalu Goniec.pl.

Na podstawie zeznań pracownic ujawniono, jak wyglądała rzeczywistość w prowadzonej przez kobietę "agencji towarzyskiej". Relacje pełne przemocy, zastraszeń i horroru przyprawiały o gęsią skórkę. Niektóre ofiary jeszcze długo po ucieczce mierzyły się z traumatycznymi przeżyciami.

Wywiad z pracownicą Dagmary Kaźmierskiej

Po serii reportaży do portalu zgłosiła się kolejna ofiary Dagmary Kaźmierskiej. Dopiero po latach była gotowa opowiedzieć swoją historię. Szczegóły wyjątkowego okrucieństwa powtarzały się także w jej przypadku.

Jednej dziewczynie potrafiła zęby powybijać. Dosłownie - chodziła tam bez zębów, bo jej Dagmara wybiła... Mnie biła, kopała, szarpała za włosy, rzucała jak szmacianą lalką. Wrzeszczała przy tym i zawsze coś groziła, że jak nie nas, to nasze rodziny załatwi. […] Taki ciągły lęk, stres, nieufność była… - wspominała ze łzami.

Gdy po latach kobieta ponownie zobaczyła Dagmarę Kaźmierską , tym razem w telewizji, początkowo myślała, że oczy ją zwodzą. Gdy jednak okazało się to rzeczywistością, powróciły do niej najgorsze wspomnienia.

Jak po raz pierwszy zobaczyłam ją w telewizji, pomyślałam, że mam zwidy. Że wróciła mania prześladowcza z czasu rozprawy, gdy groziła mi ona i jej gang. Zadzwoniłam do mojego psychiatry. On powiedział, że to nie halucynacje i że właśnie myślał o mnie, jak sobie z tym radzę... Jak? Przez trzy lata ze strachu nie mogłam włączyć telewizora! - relacjonowała.

Widok dawnej oprawczyni w hitowym programie TVN był dla niej zbyt dużym ciężarem. Traumatyczne przeżycia wywołały kolejne ataki.

Kiedyś jednak włączyłam te "Królowe życia". I odczułam taki lęk... Jakby wróciły do mnie najgorsze emocje stamtąd. Serce mi biło. Krew od rąk i nóg odpływała. Myślałam, że zemdleję. Nie wiem dlaczego to robiłam. Od tamtej pory nie włączałam telewizora ze strachu. I nawet zastanawiałam się, czy go nie wynieść w ogóle, bo to, że ona jest w telewizji, to tak jakby ona trochę znów weszła do mojego domu... - tłumaczyła rozmówczyni portalu.

Jak Dagmara Kaźmierska radzi sobie po aferze?

Początkowo, gdy stacje telewizyjne zaczęły się odwracać od dawnej "gwiazdy", Dagmara Kaźmierska zniknęła z mediów społecznościowych. Wydała jedynie krótkie oświadczenie sugerujące, że doniesienia portalu mogą nie być prawdziwe i obiecała, że o samym temacie wypowie się głębiej po przerwie. Do dziś jednak nie powróciła oficjalnie do kwestii kryminalnej przeszłości.

Jestem tylko człowiekiem, potrzebowałam się zmierzyć z tym co się wydarzyło. Jeszcze kilka dni temu byłam przedstawiana w Mediach jako Królowa, a obecnie jako najgorszy zwyrodnialec, bestia zasługująca na wieczne potępienie za okropieństwa, które rzekomo miałam popełnić. Nigdy nie ukrywałam, że prowadziłam klub towarzyski. Klub towarzyski - a nie miejsce do gnębienia kobiet!!! Kochani nie jestem w stanie opisać czy opowiedzieć Wam teraz tego w kilku słowach, zrobię to już niedługo. […] I pamiętajcie: Świat nie zawsze jest taki jak nam go przedstawiają… - pisała.

Obecnie Dagmara Kaźmierska wróciła do regularnych publikacji, w których nie brakuje też jej syna, Conana . Zamiast jednak dalszych wyjaśnień, skupiła się na pokazywaniu zagranicznych podróży i luksusowego życia.

Źródło: Goniec.pl