Opole 2024. Artyście zaczął plątać się język. Co zrobił Marcin Daniec?
Opole 2024. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu trwa w najlepsze. Na scenie występują największe gwiazdy muzyki minionego roku. Hity zaprezentowała grupa Oddział Zamknięty. Podczas wręczenia nagrody wyniknęła niezręczna dyskusja. Marcin Daniec zaczął zabierać mikrofon. Co się działo?
Opole 2024: krytyka prowadzących
61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu jest pełen niespodzianek. Zaczęło się od debiutujących prowadzących, czyli Kayah i Andrzeja Piasecznego. Niestety nie wszystkim fanom ten duet przypadł do gustu. W sieci pojawiło się wiele niepochlebnych komentarzy , a widzowie byli mocno rozczarowani, tym, co działo się na scenie.
Drugi dzień festiwalu niósł ze sobą nową nadzieję. Pojawił się pozytywny punkt zmian. Po długiej przerwie do Opola wróciły SuperJedynki. Widzowie tym razem zobaczyli występy dobrze znanych gwiazd show-biznesu. Nie zabrakło niespodzianek i nieoczekiwanych wpadek. Nawet doświadczeni artyści potrafią zaskoczyć. Szczegóły poniżej.
Opole 2024: drugi dzień festiwalu
Drugi dzień opolskiego festiwalu upłynął pod znakiem polskiego rocka. Legendy sceny znowu wróciły pod dach Amfiteatru. Przed publicznością swoje największe przeboje wykonali: Bajm, Big Cyc, Lady Pank, Wilki, Proletaryat, Kobranocka, Kasia Kowalska, Zalewski, Tomek Lipiński, Oddział Zamknięty, Sztywny Pal Azji, Chłopcy z Placu Broni.
Koncert poprowadził Marcin Daniec, który co chwilę rzucał żartami i bawił publiczność i widzów zgromadzonych przed telewizorami do łez. Jego skecz został jednak nieoczekiwanie przerwany przez pojawienie się na scenie legendarnych muzyków. Później wydarzyło się jeszcze sporo nieoczekiwanych sytuacji , z którymi na bieżąco musiała poradzić sobie produkcja.
Co działo się na scenie w Opolu drugiego dnia festiwalu?
Opole 2024. Marcin Daniec zabrał mikrofon grupie Oddział Zamknięty
Podczas koncertu SuperJedynek na scenie nie mogło zabraknąć Oddziału Zamkniętego. Grupa od ponad dwudziestu lat z sukcesem podbija rynek muzyczny. Tym razem w opolskim Amfiteatrze zaprezentowali największe przeboje m.in.: "Obudź się".
Po krótkim koncercie liderom zespołu została wręczona słynna statuetka. Publiczność nie spodziewała się, że podziękowania przybiorą taki charakter. Jeden z muzyków zaczął żartować z informacji o nagrodzie pieniężnej.
Miałem nadzieję, na jakiś czek na tekturce - powiedział z rozbawieniem.
Zaraz po nim mikrofon przejął Wojciech Pogorzelski, który dziękował publiczności. Niestety z uwagi na ogromne emocje i wcześniejszą drobną gafę Marcina Dańca, który pomylił nazwiska członków zespołu, muzyk ze zdziwieniem zaczął się jąkać i plątać w wypowiedzi. Wówczas Marcin Daniec, zabrał mikrofon, a całą sytuację obrócił w żart, jak na komika przystało.
A my mu mikrofon ciach jak na Oscarach - skomentował, zabierając mikrofon.
Publiczność długo jednak nie rozpamiętywała wymiany zdań, ponieważ na scenie pojawiał się już kolejny artysta, by ruszyć do tańca. Wieczór w Opolu jeszcze nie dobiega końca.