Oto prawdziwe powody odejścia Stockingera z TVN. Ojciec ujawnił, dlaczego przyjął ofertę TVP
Tomasz Stockinger jest bardzo popularnym polskim aktorem. Jego syn Robert przez ostatnie 10 lat pracował jako reporter dla stacji TVN. W obliczu zmian zachodzących obecnie w Telewizji Publicznej dokonał transferu i zagościł jako prowadzący w “Pytaniu na Śniadanie”. Jego ojciec wypowiedział się o prawdziwych powodach odejścia Roberta z TVN.
Zmiany w TVP
Wybory parlamentarne, które odbyły się 15 października ubiegłego roku, nadal odbijają się głośnym echem. Zmiany w Telewizji Publicznej ciągle postępują. Wielkim przełomem było ogłoszenie powrotu Macieja Orłosia do Teleexpressu, którego zabrakło w tej roli przez ostatnie osiem lat.
W przypadku twarzy z pierwszej linii, czyli pionu informacji i publicystyki, sprawa jest ewidentna: były one częścią machiny propagandowej PiS, były funkcjonariuszami i funkcjonariuszkami tej partii. W związku z tym nie ma dla nich miejsca w telewizji publicznej. Ci ludzie się skompromitowali – powiedział Maciej Orłoś w rozmowie z Plotkiem.
Oprócz niego swoje przejście z Polsatu do TVP zapowiedział dziennikarz Jarosław Kret . Marek Czyż i Joanna Dutkiewicz-Paź wcześniej pracowali również dla innych stacji.
Odejście Roberta Stockingera z TVN
Ostatnio Robert Stockinger wraz z Joanną Górską mieli okazję zadebiutować w “Pytaniu na Śniadanie”. Robert Stockinger przez dziesięć lat wcześniej występował w “Dzień Dobry TVN” , relacjonując widzom najciekawsze wydarzenia w Polsce. Ze stacją pożegnał się we wpisie na swoich mediach społecznościowych
Do widzenia, TVN. Po 13 latach w firmie i okrągłych 10 w redakcji „Dzień dobry TVN” nadszedł czas rozstania. Trudno opisać wszystko, co tu przeżyłem, ile nauczyłem się w tym czasie i jak wiele zawdzięczam tej stacji. Przyszedłem jako stażysta bez biurka, a odchodzę z doświadczeniem zasiadania w fotelu gospodarza flagowego programu. To była długa i piękna droga. Wychowankiem zostanę na zawsze. Nie żegnam się z ludźmi, bo te przyjaźnie zabieram ze sobą - przekazał.
Jego ojciec Tomasz Stockinger w jednym z wywiadów wyjawił prawdziwy powód odejścia Roberta z szeregów TVN.
Tomasz Stockinger zdradził, dlaczego jego syn odszedł z TVN
Tomasz Stockinger w rozmowie z “Plejadą” przyznał jak ocenia debiut syna w “Pytaniu na Śniadanie”. Odwołał się też do jego partnerki ekranowej Joanny Górskiej. Przyznał też, że jest świadomy tego, że przed Robertem niełatwe zadanie uzyskania sympatii widzów przywiązanych do starej obsady.
Bardzo ładnie prezentuje swoją formę zawodową na ekranie, szczególnie że jest to w gorącym czasie pod ostrzałem mediów, publiczności i widzów, którzy w jakimś stopniu są przywiązani do poprzedniej obsady, więc tutaj stopień trudności jest wyższy niż normalnie. Podoba mi się cała para. Razem z Joasią Górską tworzą bardzo zgrany duet, mimo że znają się parę godzin - powiedział.
Tomasz Stockinger wyjawił też, jaki był prawdziwy powód odejścia Roberta ze stacji TVN . Stwierdził, że jego syn nie był wystarczająco doceniony, a dla niego najważniejszy jest rozwój. Zwrócił się również do ludzi, którzy hejtują Roberta, aby zrozumieli, że dla nikogo ta zmiana nie jest łatwa.
Temat jest skomplikowany i trudny, dlatego że przy wszystkich zmianach w telewizji publicznej trzeba zachować też ciągłość. Warto zwrócić uwagę wszystkich ludzi chętnych do krytyki, że to jest bardzo duży wysiłek dla wszystkich. Tak się stało, że Robert dostał tę propozycję i z niej skorzystał, bo poczuł się troszkę niedoceniony i mało wykorzystany w "Dzień dobry TVN". A dla niego jest najważniejsze, żeby po prostu się rozwijać – stwierdził.
Na koniec Stockinger dodał, że jest bardzo dumny z syna i czuje, że Telewizja Publiczna pozwoli Robertowi rozwinąć skrzydła.
Myślę, że dobrze, że tak się stało. Tutaj najważniejsze dla mnie jest, żeby dobrze rozwijać się i pracować w zgranym zespole z entuzjazmem i przede wszystkim zawodowo. Mam nadzieję, że to jest widoczne i będzie docenione. Całe to przejście, które wiadomo, nie jest łatwe, bo po 10 latach w "Dzień dobry TVN" przeszedł do TVP, zaowocuje dalszym rozwojem Roberta. Jestem z niego dumny i życzę mu jak najlepiej – mówił “Plejadzie”.