Paula Tumala nagle została samotną matką dwóch córek. "Obawiałam się, że sobie nie poradzę"
Paula Tumala wymarzyła sobie bliźniaczki jeszcze w dzieciństwie, oglądając serial “Pełna chata” z siostrami Olsen. W rozmowie ze Światem Gwiazd opowiedziała, jakim darem były dla niej narodziny Nadii i Anastazji oraz z czym wiąże się samotne macierzyństwo.
Cały kraj zachwycił się nią w teledyskach Donatana i Cleo. Dziś wzięta modelka udowadnia, że posiadanie dzieci nie wiąże się z rezygnacją z image'u pięknej i silnej kobiety. Przeciwnie, jest żywym dowodem na to, że bycie mamą jest bardzo sexy! Zapraszamy na pierwszy wywiad z naszego majowego cyklu “Mamą być” przy okazji tegorocznego Dnia Matki.
Paula Tumala cieszy się bliźniętami
– Chyba nie doszło to do mnie od razu. To był szok, niedowierzanie, jak to się mogło stać? Zaadaptowałam tę informację dopiero po kilku godzinach i byłam bardzo szczęśliwa, tak na wieści o tym, że wkrótce wyda na świat nie jedno, ale od razu dwa życia – przyznała Paula Tumala.
Cudowne wiadomości gwiazda ogłosiła w styczniu 2020 r. Jej ciąża nie należała jednak do najbezpieczniejszych . Z powodu jej nietypowości oraz choroby Hashimoto, z którą zmaga się nasza rozmówczyni, lekarz przestrzegał ją przed możliwymi komplikacjami. Okres oczekiwania na narodziny wspomina jednak bardzo dobrze.
– Nie odczułam, by działo się coś nie tak. Moje przyjaciółki często skarżyły się na wymioty i złe samopoczucie, ja dziękuję Bogu, że nie miałam tego rodzaju dolegliwości. Życzę wszystkim kobietom, by przeżyły ciążę tak dobrze, jak ja – opowiada Paula, wspominając, że jedynym problemem była dla niej zalecona przez doktora konieczność jedzenia mięsa, za którym nie przepada.
Naprzeciw samotnemu macierzyństwu
Choć mogłoby się wydawać, że ciąża ograniczy zlecenia modelingowe, Paula Tumala przekonuje, że stało się zupełnie odwrotnie . Otrzymywała mnóstwo propozycji na sesje ciążowe, często w strojach czy prezentacjach, w których wcześniej się nie specjalizowała.
– Nie zapominajmy o tym, że kobieta w ciąży nie przestaje być kobietą . Też chce wyglądać pięknie na plaży, czy w stroju kąpielowym – zwraca uwagę w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Choć dziewczynki urodziły się piękne i zdrowe i wydawało się, że nie może być już lepiej, w rok po porodzie w życiu modelki pojawiły się osobiste komplikacje, które doprowadziły do rozstania z dotychczasowym partnerem, ojcem Nadii i Anastazji. Tumala wiedziała, że musi stanąć na wysokości zadania.
– Na początku to do mnie nie docierało, nie zdawałam sobie sprawy, z czym będę musiała się mierzyć na co dzień . Nie mogę jednak powiedzieć, że wychowuję swoje pociechy samotnie, mam rodziców, którzy codziennie pomagają mi w opiece, mam przyjaciół, którzy służą wsparciem, rodzinę, która dodaje mi sił. Dzięki temu wiem, że poradzę sobie ze wszystkim – podkreśla rozmówczyni redakcji.
Siła matki jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności
Z wychowywaniem dzieci “w pojedynkę” Paula Tumala mierzy się już od dwóch lat . Twierdzi jednak, że nie ma dla niej lepszego zapalnika do działania niż dążenie do tego, by jej pociechy były szczęśliwe.
– Był moment, gdy miałam gorsze chwile i obawiałam się, że sobie nie poradzę, ale powtarzałam sobie, że nie jestem pierwsza i nie ostatnia. Wiele kobiet mierzy się z podobnymi kwestiami, niektóre z nich zwracają się nawet do mnie o radę. Wtedy motywuję je, mówiąc, że każda kobieta jest w stanie znieść bardzo dużo. Jeśli ma już swoje dzieci, jest na pozycji wygranej . Nawet gdy mam gorszy dzień, wstaję rano i wiem, że muszę dać radę dla moich córeczek. To jest dla mnie główny motor – podkreśla fotomodelka.
Zalążki tej siły Paula Tumala potrafi już dostrzec w swoich córeczkach . Gwiazda nie ukrywa, że są one bardzo rezolutne i mądre. To z pewnością efekt pieczołowitego wychowywania. Mama Anastazji i Nadii dużo im czyta, kładzie nacisk na zabawy manualne i kategorycznie zabrania korzystania z telefonów, którymi często wyręczają się inni rodzice, by mieć swoje pociechy “z głowy”.
"Mamą być". Co to znaczy dla Pauli Tumali?
– Dużo wyniosłam ze swojego domu rodzinnego i tę całą wiedzę i miłość przelewam na dziewczynki. Uczę, że podstawą godnego funkcjonowania w społeczeństwie jest używanie słów: „dziękuję”, „proszę”, „przepraszam” – opowiada nam Paula.
Gwiazda podkreśla, że macierzyństwo odmieniło jej życie. Choć wychowywanie dzieci miewa swoje cienie i blaski, modelka z godną podziwu odwagą i wdziękiem staje naprzeciw nowym wyzwaniom, które stawiają przed nią dziewczynki. Co, według naszej rozmówczyni, znaczy zatem “być mamą”?
– To najtrudniejsza, a jednocześnie najpiękniejsza w życiu rola, jaka mnie spotkała . Rola, która każdego dnia potrafi zaskakiwać na różne sposoby. Dzięki moim córeczkom wiem, że jestem super hero! – podsumowuje Paula Tumala.
Zobacz zdjęcia: