Mija 10 lat od śmierci Roberta Leszczyńskiego. Ala Janosz wspomina jego ostatnie słowa

Dekada ciszy po jego nagłym odejściu. W dziesiątą rocznicę śmierci Roberta Leszczyńskiego, głos zabiera Ala Janosz, ujawniając jego poruszające ostatnie słowa.
Ala Janosz gwiazdą "Tańca z Gwiazdami"
Ala Janosz, pamiętana przede wszystkim jako triumfatorka pierwszej edycji kultowego programu "Idol" w 2002 roku, na trwałe zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Jej zwycięstwo otworzyło jej drzwi do współpracy z wytwórnią BMG Poland, czego efektem był debiutancki album zatytułowany po prostu "Ala Janosz", wydany w 2003 roku. To właśnie z tej płyty pochodzi niezapomniany przebój "Zbudź się", który królował na radiowych listach przebojów, zapewniając młodej artystce ogólnopolską rozpoznawalność.
Po początkowym okresie intensywnej popularności Ala Janosz zdecydowała się na artystyczną podróż z dala od głównego nurtu komercyjnego. Nie porzuciła jednak swojej pasji, eksplorując różnorodne muzyczne ścieżki, od jazzowych improwizacji po indie-popowe brzmienia. Obecnie artystka tworzy w bardziej niszowych, alternatywnych klimatach, realizując się jako niezależna twórczyni, co mogliśmy ponownie podziwiać podczas jej gościnnego występu w programie "Taniec z Gwiazdami", gdzie jej wykonanie hitu Madonny wywołało entuzjazm zarówno publiczności w studiu, jak i widzów przed telewizorami.

Mija 10 lat od śmierci Roberta Leszczyńskiego - kim był?
Robert Leszczyński był postacią niezwykle barwną i wszechstronną, która na trwałe zapisała się w polskiej popkulturze. Jego cięty język, inteligencja i nietuzinkowa osobowość sprawiły, że zyskał popularność jako dziennikarz muzyczny i telewizyjny. Potrafił z pasją opowiadać o muzyce, ale też bezkompromisowo oceniać trendy i artystów, co czyniło jego wypowiedzi zawsze interesującymi i często kontrowersyjnymi.
Jego kariera zawodowa obejmowała pracę w wielu znanych mediach, gdzie dał się poznać jako człowiek z charyzmą i własnym, wyrazistym zdaniem. Nie bał się podejmować trudnych tematów i angażować w publiczne dyskusje, co budziło zarówno podziw, jak i krytykę. Bez wątpienia był postacią, która wnosiła ożywienie i świeże spojrzenie do polskiego dziennikarstwa i show-biznesu.
Ala Janosz wspomina Roberta Leszczyńskiego
Podczas wywiadu udzielonego dla Świata Gwiazd, Ala Janosz została zapytana z okazji zbliżającej się 10. rocznicy śmierci Leszczyńskiego o to, jak wspomina dziennikarza.
Pamiętam, że podczas tej edycji "Idola" bałam się Roberta i miałam do niego ogromny respekt. Ale po latach spotkalismy się na takim koncercie "Solidarni z Białorusią", gdzie ja już byłam po tej takiej mojej rezygnacji z kariery - zrobiłam sobie wtedy przerwę no i tak powolutku wracałam. Wtedy słuchałam sobie dużo muzyki, zaczęłam chłonąć, budować się na nowo, szukać tej swojej drogi. I tam śpiewałam piosenkę "Psalm stojących w kolejce" i później rozmawialiśmy z Robertem i to byłą bardzo przyjemna, bardzo życzliwa rozmowa, taka już nie jurora i uczestnika, tylko już spotkanie dwojga ludzi, którzy kochają muzykę i dzielą pasję i tak będę pamiętać Roberta - zdradziła Janosz.






































