"Pierwsza miłość": Czy Dorota żyje? Artur odbierze telefon, który może zmienić wszystko
Ostatnie odcinki serialu "Pierwsza miłość" trzymały widzów w napięciu za sprawą śledztwa w sprawie zaginięcia Doroty. Sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana, a Artur nieugięcie walczy z poczuciem straty. Przełomem może stać się jedna rozmowa telefoniczna.
Artur (Łukasz Płoszajski) nadal przeżywa dramatyczne chwile związane z zaginięciem Doroty (Magdalena Wróbel). Mężczyzna nie traci nadziei, a w najbliższych odcinkach może dojść do wielkiego przełomu.
"Pierwsza miłość": Tajemnica Doroty nie została rozwiązana
Zaginięcie Doroty wywołało wielkie emocje nie tylko w widzach serialu, ale również bohaterach. Z powodu braku ukochanej najbardziej cierpi Artur. Co więcej, Nela (Paulina Holtz) przyznała się do potrącenia kobiety autem i ukrycia jej ciała.
Na szczęście podczas śledztwa nie udało się odnaleźć ciała w miejscu, które wskazała oskarżona. Oznacza to, że Dorota nadal pozostaje zaginioną, a Artur ciągle może mieć nadzieję na jej odnalezienie.
Artur liczy na szczęśliwe zakończenie
Dramatyczna sytuacja najbardziej odbiła się na partnerze, który obecnie musi samotnie wychowywać córkę, Tosię. Tylko myśl o dobru dziewczynki powstrzymuje go przed zupełnym pogrążeniem się w smutku.
Jego zmienny nastrój zobaczą również inni bohaterowie, którzy będą chcieli go pocieszyć. Współpracownicy Doroty także są przerażeni losem kobiety. Niedługo nastąpi znacząca sytuacja, która rzuci nowe światło na sprawę.
Zaskakujący przełom w sprawie zaginięcia kobiety
W 3618. odcinku "Pierwszej miłości" widzowie będą mogli zobaczyć niespodziewany zwrot akcji w sprawie Doroty. Artur nieoczekiwanie otrzyma tajemniczy telefon o ukochanej. Na razie nie wiadomo jednak na jaki finał zdecydowali się scenarzyści.
Przełom zobaczymy jednak już w piątek, 12 maja, o godzinie 18:00. Fani duetu z pewnością powinni uzbroić się w chusteczki.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Se.pl