Projektant oskarża Dodę o oszustwo finansowe. Zmiażdżyła go w odpowiedzi
Doda popadła w ostry konflikt z projektantem mody, który stworzył jeden z jej ikonicznych kostiumów. On ją oskarżył o oszustwo, ale piosenkarka wcale nie wytoczyła lżejszych dział.
Doda oskarżona o oszustwo przez projektanta
Doda ma wiele słynnych stylizacji, które zapamiętali fani, a jedną z nich z pewnością jest strój, w którym pojawiła się na prezentacji jesiennej ramówki Polsatu 2023. Promowała tam program “Doda. Dream Show” . Biały kostium w czarny nadruk z tytułem formatu zapadł w pamięć na długo. Teraz to właśnie w jego sprawie wybuchła poważna afera. Jego twórca, projektant Tomasz Armada, oskarżył ją teraz o oszustwo.
Rok temu w czerwcu 2023 roku realizowałem kostium Dody na ramówkę @polsatofficial promującą jej program “Doda. Dream Show”. Projekt realizowałem w ścisłej współpracy z jej stylistą @filo.drag, ustalając szczegóły dotyczące materiałów, nadruku, kroju i poprawek. Pomimo moich wielokrotnych próśb o zwroty kosztów i pokrycie wydatków związanych z materiałami, podwykonawcami i moją pracą, nie otrzymałem nawet zwrotu kosztów – skarży się projektant.
Tomasz Armada twierdzi , że wiele razy kontaktował się w tej sprawie z przedstawicielami piosenkarki.
Mimo zapewnień stylisty, że ”Doda zawsze oddaje za produkty”, ani koszty projektu (2 683,52 zł), ani moje wynagrodzenie nie zostały wypłacone. Ówczesna menadżerka Dody Monika Kordowicz odpisała "musisz się rozliczyć z osobą, która Ci obiecała, że się rozliczy – brzmi jego oświadczenie.
Później Armada dorzucił zrzuty ekranu, pokazujące konto na Vinted, na którym ktoś wystawił wspomniany kostium na sprzedaż. Jak do oskarżeń odnoszą się Rabczewska i jej przedstawiciele?
Doda odpowiada projektantowi stroju "Dream Show"
W komentarzach pod wpisem projektanta jedna z osób oznaczyła Rabczewską, pytając, czy sytuacja związana z kostiumem zostanie rozwiązana, a koszty uregulowane. Odpowiedź Dody nie bierze jeńców. Teraz to ona oskarżyła Tomasza Armadę o nieuczciwe zachowanie .
Nie zostanie, ponieważ pan potrzebuje tylko nagłośnienia i sławy. Godzinę temu przedstawił mi sytuację, o której dowiedziałam się dopiero teraz i odpowiedziałam mu, że zamawiałam ten strój u stylisty bezkosztowo, a to, jak się umówili między sobą, to nie jest moja sprawa przecież. Ja nawet tego stroju nie mam. Odpisał mi, że rozumie i będzie odzywał się do osoby, z którą to umawiał. Z tego co przed chwilą się dowiedziałam, oczekiwał 1100 zł – ogłosiła Rabczewska.
To był dopiero początek jej tyrady.
Ale to już nie moja sprawa, ponieważ zgodziłam się bardziej z przyjaźni i sentymentu pomóc styliście i młodemu projektantowi w promowaniu ich własnych marek. Wykorzystywanie teraz mojego imienia do podbicia zasięgu, i wmawiania mi złych intencji nie jest w porządku. Tak samo jak nie jest w porządku wystawianie tego kostiumu na vinted. Powinien wrócić do projektanta, tak jak wszystkie kostiumy, które inni styliści dla mnie wypożyczają czy szyją – wyjaśniła Doda.
Wokalistka oskarżyła też projektanta o kłamstwa. Według niej screeny z konta na Vinted nie należą do żadnego jej stylisty .
Dodatkowo intencjonalnie buduje hate, kłamiąc, ponieważ to konto z Vinted nie należy do mnie ani do żadnego mojego stylisty. To bardzo przykre, że młody projektant pisze do stylisty, mówiąc, że praca ze mną to jest jego spełnienie marzeń, nie rozmawiając o żadnych pieniądzach, tylko po to, by po evencie i po setkach oznaczeń z wykorzystaniem mojego wizerunku znienacka wystawić mu fakturę dwa razy większą, niż tą, o której napisał w poście – ogłosiła Doda.
Sytuacja jest rozwojowa. Specjalny komunikat wydał też przedstawiciel artystki.
Oświadczenie Dody ws. oskarżeń Tomasza Armady
Portal Plotek rozmawiał z menadżerami Rabczewskiej. Przedstawiciele piosenkarki poinformowali w oświadczeniu:
Artystka, jak i jej management, nigdy nie pośredniczą w kontakcie stylisty z projektantami czy krawcowymi, więc ani Dodzie, ani jej managementowi nie jest znany szczegółowy backstage powyższej relacji. Współpraca z panem Tomaszem miała mieć charakter obopólnej wymiany świadczeń tzn. miał zapewnioną promocję swojej osoby w reality show "Dream Show" (na której tak bardzo mu zależało), prezentację projektu na ściance PR podczas promocji programu i wizerunek artystki, która to na swoim koncie Instagram (...) oznaczyła projektanta – brzmi komunikat.
Oświadczenie zawiera też informację, że kostium, o który wybuchła awantura, został oddany projektantowi .
Doda oddała kostium zaraz po pracy i zawsze z wielką chęcią spełnia marzenia młodych projektantów, którzy chcą posiłkować się jej wizerunkiem w zamian za uszycie czegoś dla niej. Tak również było i tym razem, kiedy projektant sam napisał do stylisty z propozycją uszycia kostiumu. Dodatkowo pragnę zaznaczyć, że pan Tomasz bazuje na nieprawdziwym koncie Vinted ze zdjęciami, które sam wykonał, oskarżenia są więc sfabrykowane i wymyślone na potrzeby, jak śmiem twierdzić, rozgłosu jego osoby – czytamy w oświadczeniu.
Kto waszym zdaniem ma tu rację?