Przed Wielkanocą nagłe wieści od Teresy Lipowskiej. Podjęła decyzję. To już oficjalne
Szokujące wyznanie Teresy Lipowskiej. Pierwszy raz od dawna nadchodzących świąt nie spędzi z najbliższą rodziną. Wielkanoc nie będzie już taka sama.
Kariera Teresy Lipowskiej
Teresa Lipowska jest absolwentką łódzkiej szkoły filmowej, a swoją przygodę z teatrem rozpoczęła jeszcze w drugiej połowie lat 50. Zanim jednak zyskała sławę jako Barbara Mostowiak, pojawiała się w licznych produkcjach telewizyjnych, takich jak „Klan”, „Miodowe lata” czy „Matki, żony i kochanki”. To jednak rola w serialu „M jak miłość” zapewniła jej największą popularność i sympatię widzów. Od premiery pierwszego odcinka w 2000 roku, widzowie TVP pokochali Teresę Lipowską za jej ciepło, empatię i mądrość, które wnosiła jako nestorka rodu Mostowiaków.
Choć z biegiem lat serial przeszedł wiele zmian, aktorzy przychodzili i odchodzili, ona pozostawała jego stałym i niezastąpionym elementem. Z czasem jednak wszystko się zmienia – mimo że „M jak miłość” wciąż cieszy się popularnością, fani musieli już pożegnać wielu lubianych bohaterów.
Sama Lipowska zaczęła rzadziej pojawiać się na ekranie. Ostatnio zdecydowała się opowiedzieć o swoim aktualnym stanie zdrowia – nie ukrywa, że zmaga się z poważniejszymi trudnościami.

Teresa Lipowska o samopoczuciu
Teresa Lipowska należy do grona artystek, które mimo upływu lat nie zamierzają rozstawać się z ukochaną profesją. Widzowie Telewizji Polskiej wciąż mogą podziwiać ją w popularnym serialu, a niedawno pojawiła się również w programie „Dzień Dobry TVN”.
W rozmowie z Ewą Drzyzgą i Krzysztofem Skórzyńskim wyznała, że nie zna pojęcia długiego odpoczynku. Nawet gdy jej życie prywatne uległo dużym zmianom – między innymi z chwilą, gdy została mamą – szybko zatęskniła za sceną. Jak podkreśliła, nie potrafiłaby na stałe wycofać się z życia zawodowego.
Przez 67 lat pracy zawodowej nie miałam żadnej dłuższej przerwy. Nawet jak urodziłam dziecko, to wróciłam do teatru po pięciu dniach. To jest najszczęśliwsze w moim życiu, że nie miałam przerwy, nie miałam dołów, nigdy nie byłam gwiazdą z pierwszych stron magazynów i nigdy nie byłam supergwiazdą, natomiast meteorem jestem cały czas - przyznała.
W lipcu 2025 roku Teresa Lipowska skończy 88 lat, ale mimo zaawansowanego wieku nie myśli o zakończeniu kariery. Choć wciąż jest aktywna zawodowo, zmaga się z dolegliwościami wynikającymi z naturalnego obciążenia organizmu. Najwięcej problemów sprawiają jej nogi oraz kręgosłup.
Jak już ze trzy dni siedzę w domu, to już mnie nosi, natomiast nie bardzo mogę chodzić, bo mam dolegliwości, ale jakoś sobie radzę. Mam rower stacjonarny, wczoraj poszłam sobie na dłuższy spacerek, kupiłam sobie wózeczek, w którym noszę zakupy, siedzonko i mocne oparcie - dodała.
Teresa Lipowska teraz podzieliła się szczerym wyznaniem dotyczącym nadchodzących świąt Wielkanocy.
Smutne wieści z domu Lipowskiej
Tuż przed świętami Wielkanocy Teresa Lipowska niespodziewanie podzieliła się informacjami dotyczącymi swojego życia osobistego. W rozmowie z BlaskOnline opowiedziała o swoich świątecznych planach, które w tym roku będą inne niż zazwyczaj. Jak ujawniła, jej syn Marcin wraz z rodziną postanowił wyjechać z Warszawy, dlatego po raz pierwszy spędzi Wielkanoc w domu swojego brata w Łodzi.
Mimo zmiany planów nie czuje się zawiedziona – cieszy ją perspektywa spędzenia świąt z bratem i jednocześnie z pełnym zrozumieniem przyjmuje decyzję syna.
W tym roku na święta wielkanocne wyjeżdżam do brata, który mieszka w Łodzi. Spędzę je z nim oraz jego bliższą i dalszą rodziną. Przyjęłam zaproszenie, bo moi najbliżsi w tym roku rozjeżdżają się w różnych kierunkach. Dawno nie świętowałam z bratem świąt, więc bardzo się cieszę. Łódź jest dość blisko, więc droga nie będzie męcząca – wyznała.
Lipowska zaznaczyła, że z pewnością wybierze się z rodziną brata na święcenie pokarmów, jednak raczej nie planuje uczestniczyć w mszy rezurekcyjnej.
Kiedy byłam młodsza, miałam więcej siły i zapału. Jadę tam do dużej rodziny, która przygotowuje piękne duże święta i o wszystko zadba. Tym razem nie muszę popisywać się w kuchni. Będę po prostu gościem.
