Przełomowy wywiad Barbary Sienkiewicz
W czwartek 7 czerwca media obiegła informacja, że Barbara Sienkiewicz nie żyje. Kobieta w 2015 roku udzieliła przełomowego wywiadu na temat swojego późnego macierzyństwa. Szczegóły.
Zmarła Barbara Sienkiewicz
Barbara Sienkiewicz nie żyje. W 2015 roku stała się ona rozpoznawalna w mediach, gdyż urodziła bliźnięta w wieku 60 lat. Telewidzowie mogą ją kojarzyć z mniejszych ról w takich produkcjach, jak m.in. “M jak Miłość", “Klan”, czy “Na dobre i na złe”. Sienkiewicz przez ponad 20 lat prowadziła również Teatr dla Dzieci “Gong”.
Wiadomość o śmierci kobiety pojawiła się w mediach w czwartek 7 czerwca. Dziennik “SuperExpress” przekazał, że pod dom aktorki w nocy z 6 a 7 czerwca przyjechała policja oraz pogotowie. Lekarz na miejscu stwierdził, że Sienkiewicz nie żyje.
Chwilę przed godz. 3. w nocy, policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące podejrzenia zgonu kobiety. Zastali na miejsc ratowników, oni potwierdzili zgon 69-letniej kobiety. Na miejscu w mieszkaniu obecny był znajomy tej pani. Zgon nie ma charakteru kryminalnego - powiedziała w rozmowie z “Super Expressem” oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II, podkomisarz Ewa Kołdys.
Przełomowy wywiad Barbary Sienkiewicz dla TVN
Po urodzeniu bliźniąt w 2015 roku Barbara Sienkiewicz została zaproszona do programu “Dzień Dobry TVN”. Aktorka w rozmowie z gospodarzami opowiedziała o trudnej sytuacji rodzinnej. Kinga Rusin zapytała wówczas gościa, dlaczego zdecydowała się ona na dzieci w późnym wieku.
Myślę, że nie ma odpowiedzi na te pytanie. Jest ciąża, jest fakt i życie toczy się dalej. Jeżeli wiadomo, że jest już ciąża, to też można sobie zadać pytanie, czy chcę dalej utrzymać ciążę, czy nie. Ja odpowiedziałam sobie na to, że tak, że chcę - odpowiedziała Sienkiewicz.
Aktorka została zapytana o swoją sytuację materialną. Przyznała, że wówczas sytuacja była bardzo skomplikowana.
U mnie szalę goryczy przelał fakt, że nie dostaję zasiłku macierzyńskiego. Wydawało mi się, że każda kobieta w Polsce, która urodzi dziecko, powinna automatycznie dostać zasiłek macierzyński i zadałam sobie pytanie, dlaczego tak jest, że nie. Niby proste pytanie, które pociągnęło całą lawinę sytuacji, które są łatwe, proste, trudne, dziwne - opowiadała.
Na pytanie gospodarza programu, dlaczego nie dostaje ona zasiłku macierzyńskiego, odparła:
O ile zrozumiałam odpowiedź z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej powinnam dobrowolnie płacić składki. Ta dobrowolność polega na tym, że przeważnie nikt nie płaci, ponieważ to są sumy wynoszące około tysiąca złotych miesięcznie.
Kinga Rusin zwróciła uwagę, że zasiłku nie można łączyć z emeryturą, a wówczas Sienkiewicz już na niej przebywała.
Tak była premier potraktowała Barbarę Sienkiewicz
Po odpowiedzi, którą aktorka otrzymała od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej zwróciła się ona o pomoc do ówczesnego prezesa Związku Artystów Scen Polskich, Olgierda Łukaszewicza. Barbara Sienkiewicz dążyła do tego, by przyznano jej 500 zł dodatku do emerytury. Odpowiedź, która przyszła od kancelarii premier Ewy Kopacz była negatywna. Artystka w studiu “Dzień Dobry TVN” zdradziła jednak, że była wdzięczna za tą decyzję
Ja dziękuje za to, że dostałam odpowiedź negatywną z kancelarii pani premier. W momencie kiedy przeczytałam tę odpowiedź, to była jakaś ulga pewnego rodzaju nie wiem, jak to wytłumaczyć, to była ulga.
Barbara Sienkiewicz w tej samej rozmowie wyznała również, że jej dzieci są szczęśliwe i radosne. A jej samej nie brakuje energii i chęci, by zajmować się pociechami.
Co Wy na to?