Rafał Bryndal zdradza, jak pozbył się "wielkiego, czerwonego nosa". Nie było tak, jak wszyscy myśleli

Rafał Bryndal otwarcie żartował ze swojego wyglądu

Większość z nas z pewnością nieraz słuchała audycji przeprowadzanych przed dziennikarza radiowego i satyryka. Przez prawie dwie dekady prowadził takie programy jak m.in.: "Załóż się, Rozmowy Rolowane", "Happy End w Radiu Zet", "Radio Zet na półce" czy "Taniec z Bryndalem".

W telewizji wystąpił w programie "Taniec z Gwiazdami" w 2007 roku. Jego postać kojarzono często nawet nie ze względu na nazwisko, a bardziej ze względu na charakterystyczny wizerunek. Rafał Bryndal od lat z dystansem podchodził do kwestii swojego "wielkiego, czerwonego nosa".

Wszyscy kojarzyli mnie z wielkim, czerwonym nosem. Z jednej strony był to mój znak rozpoznawczy, z drugiej – maska, za którą się kryłem. Wielokrotnie sam żartowałem ze swojego wyglądu, wręcz obśmiewałem go, żeby obronić się przed krzywymi spojrzeniami i komentarzami ludzi - wyznał Plejadzie.

Rafał Bryndal długo walczył z przypadłością

Choć narośl sprawiała, że nie dało się zapomnieć o dziennikarzu, z czasem on sam postanowił się jej pozbyć. Nie było to jednak łatwe zadanie. Rafał Bryndal poddawał się zabiegom, przechodził przez leczenie, ale nic nie przynosiło efektów.

Próbowałem coś z tym zrobić wcześniej, ale bezskutecznie. Brałem leki, poddawany byłem różnym kuracjom, ale nic mi nie pomagało. W końcu znalazłem odpowiedniego lekarza – Łukasza Preibisza, który znalazł sposób na moją przypadłość - przyznał.

Od jakiegoś czasu pokazuje się na ściankach bez dawnego "wielkiego, czerwonego nosa". Jak doszło do takiej metamorfozy? Rafał Bryndal zdradził, co zmienił jego nowy wizerunek.

Rafał Bryndal przeszedł metamorfozę. Poddał się operacji plastycznej?

Po charakterystycznych zgrubieniach na jego nosie nie ma już śladu. Zmagał się z trądzikiem różowatym , który wcale nie jest łatwą przypadłością do wyleczenia. Rafał Bryndal podkreśla jednak, że jego metamorfoza nie ma nic wspólnego z operacją plastyczną.

I nie była to żadna operacja plastyczna, jak pisało się w mediach. Gdy po raz pierwszy o tym publicznie powiedziałem, odezwało się do mnie mnóstwo ludzi. Wszyscy pytali mnie, jak udało mi się pozbyć trądziku. Zrozumiałem, że to duży problem w naszym społeczeństwie. […] Zostałem ambasadorem akcji "Róż się do lekarza" i zacząłem głośno opowiadać swoją historię - tłumaczy.

Dziś dziennikarz obserwuje zmiany, jakie zachodzą w jego otoczeniu z powodu odmienionego wizerunku. Sam czuje się jak nowy człowiek.

Gdy pozbyłem się trądziku różowatego, mój wizerunek się zmienił. Miałem poczucie, jakbym się odsłonił i stał kimś innym. Ludzie zaczęli mnie zupełnie inaczej postrzegać, ja sam siebie również - podsumował.

Źródło: Plejada