Robert Kozyra gorzko o powrocie Skrzyneckiej i Gąsowskiego do Polsatu. Po Miszczaku przejechał jak walec
Kasia Skrzynecka i Piotr Gąsowski po długiej przerwie znowu wrócą na antenę Polsatu. Robert Kozyra skomentował to, co dzieje się w stacji. Ostro przejechał się po zwolnionych wcześniej ze stacji gwiazdach.
Katarzynba Skrzynecka i Piotr Gąsowski pożegnali się z Polsatem
Kasia Skrzynecka przez wiele lat była związana ze stacją Polsat. Wzięła udział w pierwszej edycji kultowego już show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Wygrała ją, a od kolejnej odsłony programu dołączyła do jury. Po tym jak Edward Miszczak został dyrektorem programowym Polsatu, była ona jedną z pierwszych osób, które zwolnił.
Nie ukrywała swojego zaskoczenia i rozgoryczenia tym faktem. Nie minęło wiele czasu, a honorem uniósł się Piotr Gąsowski, który prowadził show, a prywatnie jest przyjacielem Kasi. Postanowił on pożegnać się z posadą w stacji. Teraz jednak zarówno Piotr jak i Kasia znowu pojawią się razem na antenie.
Skrzynecka i Gąsowski wracają do "TTBZ"
Kasia i Piotr zostali zaproszeni przez Edwarda Miszczaka do udziału w nowej edycji “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Pojawią się w niej uczestnicy wszystkich poprzednich odsłon programu, który zwyciężyli w show. To będzie walka o wygraną na najwyższym muzycznym poziomie.
Nic więc dziwnego, że aktorka i jej przyjaciel zdecydowali się wrócić. Niestety ich decyzja nie spodobała się nawet fanom. Z Polsatu odeszli w atmosferze skandalu. O zwolnieniu Kasi i tym, jak później zachował się Piotr Gąsowski, rozpisywały się wszystkie media plotkarskie. Po tym, jak ogłoszono, że znowu pojawią się w Polsacie, widzowie nie poskąpili im krytyki. Teraz na ten temat wypowiedział się Robert Kozyra.
Robert Kozyra krytykuje Gąsowskie i Skrzynecką za powrót do Polsatu
Robert Kozyra jest dziennikarzem i byłym naczelnym Radia Zet. Słynie ze swoich mocnych wypowiedzi i nie inaczej było w przypadku Kasi Skrzyneckiej i Piotra Gąsowskiego. Gorzko podsumował ich decyzję.
Kasia została brutalnie pozbawiona roli jurorki w jednym z najlepszych programów Polsatu. Szczerze mówiąc, na jej miejscu ani nie wróciłbym do tego formatu, ani nie wróciłbym do współpracy z osobą, która mnie tak potraktowała. Umówmy się — Kasia Skrzynecka była integralną częścią sukcesu programu "Twoja twarz brzmi znajomo" i została z niego wyrzucona - przekazał w rozmowie z Plejadą.
Wspomniał też o decyzji Piotra Gąsowskiego.
Zdziwiło mnie, że wraca Piotr Gąsowski, bo z tego, co pamiętam, odszedł w proteście na to, jak potraktowano Kasię. Ale rozumiem, że rynek pracy dla artystów jest mały, a z czegoś trzeba płacić rachunki. Na szczęście kabareciarze mają komfort finansowy i z tego, co słyszę, mogą Polsatowi powiedzieć: “Z nami nie będziecie tak pogrywać” - dodał.
Ostro przejechał się natomiast Po Edwardzie Miszczaku.
Jesień Edwarda Miszczaka, która miała być jego autorskim sukcesem, bez spadków po Ninie Terentiew, okazała się klapą. Dla Polsatu to była jesień średniowiecza. I gdyby nie szybkie, interwencyjne łatanie jesiennej ramówki skutki dla Polsatu mogłyby być dużo poważniejsze. (…) Nie są pewni nowości, ale są pewni, że "nosem" Edwarda Miszczaka nie mogą się już kierować.
Powrót Kasi i Piotra do programu uważa za próbę ratowania przez Miszczaka swojej pozycji w Polsacie.
Trudno mi powiedzieć, czy to ma być udobruchanie widzów. To jest po prostu próba ratowania siebie. Edward Miszczak myśli na pewno o zachowaniu swojej pozycji.
No trzeba przyznać, że nie gryzł się w język.