Scena wywołująca dreszcz tuż przed światełkiem do nieba. Owsiak zatrzymał całą machinę
33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to wydarzenie, które organizuje po raz kolejny Jurek Owsiak. Okrzyknięty najbardziej kolorowym dyrygentem w Polsce nie tylko pomaga, ale również rozgrzewa serca Polaków, którzy wrzucają do puszek wolontariuszy pieniądze. Tym razem okazuje się, że wydarzyła się niezwykła rzecz tuż przed światełkiem do nieba.
33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Trwa 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po raz kolejny kilkaset tysięcy wolontariuszy można było spotkać na ulicach z serduszkami, a także kolorowymi serduszkami. Tym razem orkiestra gra pod hasłem: "Gramy na zdrowie!". Zebrane środki zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.
O godzinie 21:05, deklarowana kwota na koncie fundacji wynosiła 110 235 412 złotych. To już jest pobity rekord nie tylko z zeszłego roku, ale również ze wszystkich lat.
WOŚP w cieniu gróźb
Jerzy Owsiak w mediach społecznościowych informował o tym, że kilka osób groziło mu śmiercią. Prezes WOŚP zapewnił, że nie zamierza się zatrzymywać i zorganizuje 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jak zawsze z uśmiechem.
Cztery osoby usłyszały zarzuty, poza Danielem D. oraz 71-latkiem z Nowego Sącza zarzuty usłyszała 66-latka z Torunia i 38-letni mieszkanie Odrzykonia na Podkarpaciu.
W sobotę, 25 stycznia 2025 roku, główny dyrygent WOŚP napisał post w mediach społecznościowych, w którym apelował przede wszystkim do TV Republika, wPolsce24, a także innych osób które nie są przychylne tej inicjatywie:
Wasza wściekła, zła i pełna nienawiści kampania strachu do Orkiestry przyniosła jeden, dla Was bardzo zaskakujący, a dla nas do przewidzenia efekt (...) Nie damy się! Jutro zagramy jak nigdy!!! Kocham Was i już! - napisał Jerzy Owsiak.
Jednak w tym roku cały kraj się zatrzymał na chwilę przed światełkiem do nieba.
Scena wywołująca dreszcz tuż przed światełkiem do nieba
O godzinie 19:58 na antenie TVN pojawiła się scena, kiedy Jurek Owsiak w trakcie festiwalu Pol and Rock przerwał wszystkie koncerty, wniósł na scenę wielki dzwon, a następnie w ciszy uderzył w niego. Następnie wszyscy zgromadzeni pod sceną rozświetlili horyzont latarkami z telefonów.
To niewiarygodne, ale prawdziwe, bo to jest Pol’and’Rock Festival. M. P. Kelly zwrócił się do mnie z pytaniem, czy mógłby na koncercie poprosić o minutę ciszy dla pokoju - tak napisał na swoich social mediach Jurek Owsiak.
Następnie transmisja wróciła na błonia PGE Narodowego, aby odliczyć do światełka do nieba.
