Śmierć fanki i zamieszki na ulicach. Taylor Swift na zawsze zapamięta tę trasę koncertową

Co wydarzyło się na koncercie Taylor Swift? Śmierć fanki i skandaliczne warunki

Taylor Swift jest w trakcie trasy koncertowej. W Rio de Janeiro miała zagrać kilka koncertów. W Brazylii panują teraz rekordowo wysokie upały: w piątek temperatura wynosiła 38 stopni. Na stadionie była znacznie wyższa nie tylko ze względu na potworny, ściśnięty tłum fanów. Nagrania z wydarzenia, publikowane w sieci, mogą wywołać klaustrofobię.

Brazylijskie media podają, że organizatorzy wydarzenia podjęli kilka skandalicznych decyzji. Podobno na stadion zakazano wnoszenia wody, a nawiewy w lokalizacji zostały wyłączone, by ludzie poza miejscem koncertu nic nie słyszeli. W wyniku tego temperatura na miejscu miała podobno dochodzić do 60 stopni, a medycy, których też rzekomo było za mało, udzielili pomocy ponad 1000 fanów.

Warto dodać, że jeszcze w trakcie koncertu Swift kilka razy przerywała występy, prosząc ochronę o dostarczenie widzom wody. Kiedy okazało się to niemożliwe, bo ochrona dostała zakaz od zarządcy obiektu, zaczął robić to jej sztab. Na nagraniach widać też rzeczniczkę prasową artystki, Tree, która pomaga fance. Także Taylor rzuciła butelkę jednemu z fanów ze sceny. 

Pod koniec wydarzenia piosenkarka wyglądała tragicznie, jakby sama była bliska zemdlenia. Po fakcie okazało się, że piosenkarka chciała odwołać koncert, ze względu na panujące temperatury, ale rzekomo miała to blokować tamtejsza agencja.

Niestety dla jednej osoby wszystko skończyło się śmiercią. 23-letnia fanka straciła przytomność jeszcze przed wejściem Taylor na scenę. Pomimo udzielenia pomocy zmarła w karetce z powodu udaru cieplnego. Poniżej więcej szczegółów o tych dramatycznych zdarzeniach.

Gwiazdy na MTV VMA 2023: Shakira, Selena Gomez, Taylor Swift, Nicki Minaj Czytaj dalej Harry Styles ściął włosy... na zero! Fanki w rozpaczy. "Nie przypomina siebie" Czytaj dalej

Zamieszki po koncercie Taylor Swift, musiała reagować policja

W wyniku tragicznych wydarzeń, śmierci fanki oraz nieustępujących upałów, kolejny koncert Swift został odłożony na poniedziałek. Miejscowe media podały, jak załamana i zapłakana była Taylor, wracająca do hotelu po koncercie. Niestety przy okazji wyciekły informacje, w jakim miejscu zatrzymała się piosenkarka.

Po tym, kiedy ogłoszono odwołanie koncertu, pod hotelem zebrali się wściekli fani. Ich niezadowolenie szybko wymknęło się spod kontroli. Zaczęło dochodzić do napaści na zwykłych obywateli. Ludzie zaczęli chować się w pobliskich restauracjach. Wywołane zamieszki zmusiły do interwencji uzbrojone służby policyjne.

Emocje wciąż nie opadły. Na Instagramie Taylor Swift pojawiło się poruszające oświadczenie po śmierci fanki, ale jeszcze bardziej rozpaczliwa jest sytuacja rodziny 23-latki. Jeden z jej ostatnich wpisów w sieci łamie serce, poniżej szczegóły.

Tragedia na koncercie Taylor Swift: oświadczenie gwiazdy i porażająca sytuacja rodziny

Nie mogę uwierzyć, że piszę te słowa, ale ze zdruzgotanym sercem mówię, że dziś wieczorem przed moim koncertem straciliśmy fankę. Nie potrafię nawet wyrazić, jak bardzo jestem tym zdruzgotana. Mam bardzo niewiele informacji poza tym, że była tak niesamowicie piękna i o wiele za młoda. Nie będę w stanie mówić o tym ze sceny, ponieważ czuję się przytłoczona żalem, kiedy nawet próbuję o tym opowiedzieć. Chcę teraz powiedzieć, że głęboko odczuwam tę stratę i moje złamane serce kieruję do jej rodziny i przyjaciół. To ostatnia rzecz, o której myślałam, że się wydarzy, kiedy zdecydowaliśmy się sprowadzić tę trasę do Brazylii – napisała Taylor na Instagramie.

Serce rozdziera też jeden z ostatnich wpisów kobiety, która zmarła na koncercie.

Dosłownie nie wiem, jaki będzie mój cel w życiu po tym, jak zobaczę Taylor – napisała fanka na Twitterze kilka dni temu.

Informacje o stanie bliskich zmarłej fanki są bardzo niepokojące. Media podają, że mama 23-latki trafiła do szpitala. Jej ojciec natomiast wydał oświadczenie, że doprowadzi do ukarania winnych zaistniałej sytuacji.