Stan zdrowia Jana Englerta. Aktor żyje z nieoperacyjnym tętniakiem
Jan Englert autorce książki "Bez oklasków" zdradził szczegóły swojego pogarszającego się zdrowia. Wielu załamałoby się, słysząc poważną diagnozę, jednak 79-latek zupełnie inaczej podchodzi do kwestii przemijania.
Aktor i dyrektor warszawskiego Teatru Narodowego jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej kinematografii. W ciągu ponad pół wieku aktywności zachwycał talentem w produkcjach filmowych, serialowych oraz teatralnych. Diagnoza pozwoliła mu inaczej spojrzeć na życie.
Jan Englert wyznał prawdę o chorobie
Książka opowiadająca o życiu artysty zrobiła furorę w mediach, ponieważ na jej łamach po raz pierwszy opisano jego stan zdrowia. Okazuje się, że po diagnozie tętniaka aorty szyjnej, lekarze odmówili mu wykonania operacji.
— Niedawno wykryto u mnie, jak się okazało, wieloletnie znalezisko, tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. [...] Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie. No i tyle — tłumaczył autorce "Bez oklasków".
Bezstresowe podejście aktora do choroby zaskoczyło wielu czytelników. Co więcej, w jednym z wywiadów wyznał, że nawet cieszy się, że jego przypadłość nieoperacyjna.
— To brzmi groźnie tylko wtedy, kiedy ktoś nie ma zielonego pojęcia o medycynie, ani w ogóle o niczym. To, że jest nieoperacyjny, jest tylko najlepszym dowodem na to, że to nie jest nic groźnego. Nie operuje się go, bo nie zagraża życiu . Po prostu sobie jest i tyle — uspokajał.
Jan Englert o przemijaniu i śmierci
Dokonania aktora sprawiły, że na długo zapisze się w pamięci branży filmowej, jednak sam nie czuje strachu zapomnienia. Choć ma świadomość smutku, który odczują jego bliscy oraz sympatycy, uważa, że szybka śmierć może być darem od losu.
— Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć . Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. Wiem, że to jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta — idealne. No co, męczyć się jak roślina, walczyć o życie za wszelką cenę? — podkreślał.
W maju aktor będzie świętował 80. urodziny i z biegiem czasu coraz bardziej zastanawia się nad nieuchronnością niektórych rzeczy. Nie chce ostatnich lat spędzić na rozmyślaniu nad możliwościami przedłużenia żywota. Woli cieszyć się tym, co obecnie dał mu los.
Reklama:
— Zauważam, że z wiekiem coraz bardziej jestem fatalistą. Dlatego nie boję się śmierci, bo przed nią nie ma ucieczki. Jeśli czegoś się obawiam, to niedołężności, zwłaszcza intelektualnej. To jest coś, co mogłoby mną wstrząsnąć — wyznał. Zobacz zdjęcia:
Razem ocalmy życie ukraińskich żołnierzy. Iberion zbiera na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących!
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Źródło: Viva!