Zaginięcie Beaty Klimek z Poradza w województwie zachodniopomorskim wstrząsnęło całą lokalną społecznością. Tajemnicze okoliczności oraz odkrycie dotyczące jej zdrowia skłaniają do refleksji nad możliwymi przyczynami zniknięcia. Czy stan zdrowia zaginionej może rzucić nowe światło na przebieg poszukiwań?
Beata, matka trójki dzieci z Poradza (woj. zachodniopomorskie), zaginęła w tajemniczych okolicznościach, pozostawiając rodzinę i całą społeczność w szoku. Mieszkańcy wsi przeżywają prawdziwy koszmar, a śledczy starają się rozwikłać zagadkę jej zniknięcia.
Od kilku tygodni trwa poszukiwanie 47-letniej Beaty, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. W śledztwo zaangażowała się policja, lokalna społeczność, a teraz także i detektyw. Wysnuł przerażającą teorię.
Nie milkną echa niedawnych wydarzeń z udziałem popularnej wokalistki Beaty P. W środowy wieczór, 1 września, została ona zatrzymana przez warszawską policję za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Jak pokazują jednak statystyki – przypadek P. nie jest odosobniony, przez Polskę od lat przetacza się bowiem plaga pijanych kierowców. Czy obowiązujące obecnie przepisy prawa można uznać tym samym za niewystarczające? Czy liderka zespołu Bajm może liczyć na specjalne traktowanie? O zdanie zapytaliśmy ekspertów.Statystyki policyjne pokazują, że w 2020 roku liczba zatrzymanych, prowadzących pojazdy pod wpływem, wyniosła aż 98 941 osób. Na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu przebadano zaś blisko 7 milionów kierujących.
Beata K. 1 września została zatrzymana przez policję po tym, jak naraziła na niebezpieczeństwo innych kierowców, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Od tamtej pory wiele gwiazd zabrało głos w jej sprawie. Tym razem w jej obronie stanął Piotr Gąsowski, który stwierdził, że Beata K. nie zasłużyła na taki lincz. Gwiazdor napisał obszerny wpis na Instagramie. Beata K. w momencie, gdy została zatrzymana przez policję, miała we krwi 2 promile alkoholu. Kobieta od razu znalazła się w centrum zainteresowania mediów. Na temat jej czynu wypowiedziała się już m.in. Monika Richardson, która przyznała, że każdemu może zdarzyć się błąd tragiczny w skutkach.