High League – druga po Fame MMA najpopularniejsza federacja freak fightowa, zrzeszająca w swoim gronie najbardziej znanych influencerów z Polski. Jej głównym promotorem jest raper, właściciel wytwórni muzycznej GM2L Malik Montana.
Wszystko wskazuje na to, że szykuje nam się nowy konflikt, razem z możliwym zestawieniem na jednej z federacji sztuk walki. Denis Załęcki zalazł za skórę jednemu z właścicieli popularnej organizacji Prime Show MMA. Doszło między nimi do wymiany komentarzy w mediach.Najwięcej konfliktów rodzi się dzisiaj w mediach. Influencerzy mają skłonności do wypowiadania różnorodnych komentarzy w stronę swoich kolegów z branży, które czasami nie są tylko ukojeniem dla serca. Tak było też w tym przypadku, pomiędzy wspomnianymi panami atmosfera robi się coraz bardziej napięta.
Końcówka ubiegłego tygodnia w świecie freaków była bardzo emocjonująca. Dwie najpopularniejsze federacje freak fightowe High League i Fame MMA wystosowały wspólne oświadczenie przeciwko konkurencyjnej organizacji Prime Show MMA. Ma być to reakcja na nieuczciwie zachowania gali Don Kasjo. Chodzi głównie o nieprzepisowe podbieranie zawodników, mających nadal obowiązujące umowy z wyżej wspomnianymi federacjami. Włodarze Prime Show MMA w tym Kasjusz Życiński, nie byli bierni w internetowej wymianie zdań. Niedługo po opublikowanym oświadczeniu High League i Fame MMA, wystosowali własne pismo, w którym bronią się przed oskarżeniami o stosowanie nieeleganckich praktyk biznesowych.
Od dłuższego czasu o Marcinie Najmanie nie było w sieci zbyt głośno. Zbliża się jednak jego walka, więc to nazwisko na ustach internautów pojawia się coraz częściej. W najbliższy piątek Najman zadebiutuje w walkach na gołe pięści.Rywalem "El Testoserona" będzie Paweł Jóźwiak, włodarz federacji FEN. Konflikt między tymi panami nasilał się od miesięcy i w końcu będzie miał swoje ujście w walce. Najman i Jóżwiak po raz pierwszy wystąpią w formule walk na gołe pięści na gali Wotore 5. Podczas sobotniego eventu federacji FEN między rywalami ponownie zawrzało i podczas "face to face" ochroniarze musieli interweniować z powodu przepychanki.
Pojedynki Popka na Fame MMA wzbudzały do tej pory ogromne zainteresowanie, a jego ostatnia walka z Normanem Parke miała być symbolem pięknego sportu, lecz zakończyła się poważną kontuzją rapera. Aktualnie Paweł stoi w rozkroku, gdyż włodarze najpopularniejszej federacji freak fightowej w Polsce mają wobec niego inne plany.Muzyk ma zawalczyć już 26 listopada na konkurencyjnej gali freak fightowej Prime Show MMA 4, która odbędzie się w Szczecinie. Wedle niedawno wystosowanych oświadczeń organizacji Fame MMA i High League, federacja Prime Show MMA rażąco łamie zasady uczciwej konkurencyjności. Zawodnicy, którzy złamią zasady umów podpisanych z tymi dwoma podmiotami, mają ponieść odpowiednie konsekwencje.
Przenieśmy się na chwilę w przeszłość do gali High League 4, która przyniosła wiele ciekawych werdyktów. Jednym z kluczowych zawodników tamtej odsłony bez dwóch zdań był Amadeusz Ferrari, toczący debiutancki pojedynek w federacji High League z Pawłem "Scarface" Bombą. Jak przystało na wysoką impulsywność Amadeusza, mogliśmy domyślać się, że przebieg konferencyjnych wydarzeń nie pozwoli nam choćby na moment zmrużyć powieki. Tak też się stało, moment kulminacyjny niepohamowanej agresji "Władcy Piekieł" został zarejestrowany w czasie wywiadu udzielanego przez influencera Sadka "Najlepszej polskiej dziennikarce".
Dzień po wspólnym oświadczeniu federacji Fame oraz High League wyrażającym sprzeciw wobec działań Prime Show MMA, wspomniana federacja postanowiła odpowiedzieć na zarzuty konkurencji. Organizacja dodała własne oświadczenia za pośrednictwem social mediów.Wczoraj dwie wiodące federacje freak fightowe wydały wspólne oświadczenie, w którym zaatakowały Prime MMA. W piśmie zarzucają federacji, której twarzą jest Kasjusz "Don Kasjo" Życiński łamanie zasad kontraktów oraz nieuczciwą konkurencję.
Federacje Fame MMA oraz High League wydały wspólne oświadczenie. W jego treści jednoznacznie nie zgadzają się z praktykami stosowanymi przez Prime MMA. Prime MMA to najmłodsza z głównych federacji freakfightowych w Polsce. Przez to organizacja ma problem ze znalezieniem atrakcyjnych nazwisk do swoich gali, bo są one zakontraktowane w innnych federacjach. Zdaniem Fame oraz High League Prime MMA dopuszcza się nieuczciwych praktyk przy kontraktowaniu zawodników.
Artur Szpilka to czołowy pretendent do stania się polskim symbolem mieszanych sztuk walki. Dotychczasowy bokser zmienił swoją formułę, próbując sił w MMA. Za sobą ma już zwycięskie debiuty, jak dowiadujemy się ze słów Martina Lewandowskiego, czekają go kolejne w nadchodzącym czasie.Do oktagonu KSW wkroczył 18 czerwca bieżącego roku, stając naprzeciwko Serhija Radczenko, którego poddał po uderzeniu łokciem w parterze w drugiej rundzie. Kolejny epizod zaliczył na ostatniej gali High League 4, w której zmierzył się z Denisem Załęckim. Niestety kontuzja przeciwnika wyeliminowała go z kontynuacji pojedynku i Artur Szpilka mógł czuć się zwycięzcą bez oddania większej ilości ciosów.
Denis Załęcki znany z występów na High League jest również właścicielem własnej federacji. Po niemal roku przerwy gala "The War" wraca i odbędzie się już dziś. Transmisja w systemie PPV. Podczas gali odbędzie się 8-osobowy turniej, walka ekip (3x3) oraz 3 dodatkowe superfighty. Transmisja eventu rozpocznie się o godzinie 20:00. Dotychczas pojedynki w tej organizacji toczyły się na gołe pięści, tym razem jednak wykorzystane zostaną małe rękawice, tzw. "piąstkówki".