Irena Dziedzic przez lata uchodziła za niekwestionowana gwiazdę Telewizji Polskiej. Dzięki pierwszemu w historii polskiemu talk-show – "Tele-Echo" – w czasach PRL-u trudno było odnaleźć osobę, która nie znała jej nazwiska. Mimo że w czasach największej popularności nieustannie otaczał ją wianuszek mężczyzn, ostatnie lata życia spędziła w samotności, borykając się z wieloma problemami. Po jej śmierci prokuratura zdecydowała zaś o wszczęciu śledztwa, mającego zbadać przyczyny odejścia legendarnej dziennikarki.