Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Irena Dziedzic spędziła ostatnie lata w fatalnych warunkach. Po jej śmierci wszczęto śledztwo
Aleksander Goldman
Aleksander Goldman 20.06.2022 21:15

Irena Dziedzic spędziła ostatnie lata w fatalnych warunkach. Po jej śmierci wszczęto śledztwo

Irena Dziedzic
fot. Mariusz Kubik, http://www.mariuszkubik.pl, CC BY 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1430289 / Wikimedia Commons

Irena Dziedzic przez lata uchodziła za niekwestionowana gwiazdę Telewizji Polskiej. Dzięki pierwszemu w historii polskiemu talk-show – "Tele-Echo" – w czasach PRL-u trudno było odnaleźć osobę, która nie znała jej nazwiska. Mimo że w czasach największej popularności nieustannie otaczał ją wianuszek mężczyzn, ostatnie lata życia spędziła w samotności, borykając się z wieloma problemami. Po jej śmierci prokuratura zdecydowała zaś o wszczęciu śledztwa, mającego zbadać przyczyny odejścia legendarnej dziennikarki.

Gasnąca gwiazda Ireny Dziedzic

Przyszła gwiazda Telewizji Polskiej rozpoczęła prace dziennikarki krótko po wojnie, kiedy to otrzymała posadę redaktorki depeszowej w "Echu Krakowa". Szybko przeprowadziła się jednak do Warszawy, by już w 1952 roku porzucić słowo pisane na rzecz radia. Zaledwie 4 lata później rozpoczęła pracę zaś pracę w raczkującej dopiero telewizji, stając się gospodynią pierwszego w polskich realiach talk-show. Niewielu mogło wtedy przypuszczać, że przygoda z "Tele-Echem" potrwa aż ćwierć wieku.

Pierwszymi gośćmi Dziedzic (oraz współprowadzącego z nią ówcześnie program Edwarda Dziewońskiego) byli aktorka Aleksandra Śląska oraz fryzjer Gabriel Sielski. Przez kolejnych 25 lat powstało ponad 800 edycji show, na potrzeby którego Dziedzic (w większości w pojedynkę) przeprowadziła ponad 12 tysięcy wywiadów. W międzyczasie dziennikarka była także spikerką TVP oraz jedną ze współprowadzących "Dziennik Telewizyjny". Przez kilka lat prowadziła także Festiwal Interwizji w Sopocie.

Irena Dziedzic nie próżnowała jednak nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym. Mimo że jej pierwszym mężem był Janusz Bałłaban, jeszcze w latach 50. związała się bowiem z Janem Suzinem, początkującym spikerem, który szybko wyrósł na kolejną z gwiazd telewizji. Para szybko zamieszkała razem w centrum Warszawy (choć oficjalnie prezenterka wciąż pozostawała mężatką), a także dorobiła się pierwszego samochodu. Sielanka dobiegła jednak końca, w chwili, w której Irena odkryła, że ukochany zdradza ją z aktorką Alicja Pawlicką. Historia o wyrzuceniu Suzina z mieszkania, a także zemście w postaci nieregulowania rat kredytu długo krążyła jeszcze po korytarzach Telewizji Polskiej.

Suzin nie był jednak jedynym nietrafionym wyborem dziennikarki. Niedługo później wdała się bowiem w romans z aktorem Ignacym Gogolewskim (będącym ówcześnie mężem Katarzyny Łaniewskiej). Podobnie jak poprzednio para zamieszkała razem, jednak po dwóch latach artysta wyprowadził się ze wspólnego mieszkania... pod nieobecność partnerki. Mimo że w kolejnych latach głośno było jeszcze o kilku związkach Ireny Dziedzic, ostatecznie nie ułożyła sobie ona życia z żadnym mężczyzną. Nigdy nie chciała także mieć dzieci.

W miarę upływu lat gasnąć zaczęła także zawodowa gwiazda legendy Telewizji Polskiej. W 1981 roku ostatecznie zakończono emisję "Tele-Echa" i choć prezenterka szybko powróciła z autorskim programem "Wywiady Ireny Dziedzic", nigdy nie zdobył on podobnej popularności. Na początku XXI wieku współpracowała także z Polskim Radiem, prezentując cotygodniowe felietony. Zrezygnowano z nich jednak w 2006 roku.

Ostatnie lata. Długi i fatalne warunki mieszkaniowe

Po przejściu na emeryturę Dziedzic wciąż żyła jak przed laty, co jednak sprowadziło na nią poważne kłopoty finansowe. Według różnych źródeł wierzyciele mieli domagać się od niej aż... 700 tysięcy złotych. Część z nich ciągnęła się zaś przed długie lata.

Przyjaciółka Dziedzic wspomniała w jednej z rozmów, że Irena miała wrodzoną zdolność do robienia długów, jej niewypłacalność zaczęła się zaś jeszcze w latach telewizyjnej świetności.

– Pożyczała pieniądze od masy ludzi, ale nikomu nie oddawała. [...] Pamiętam, że musiała aż trzy przystanki jechać, żeby kupić pół chleba. Bo we wszystkich sklepach, kioskach i aptekach już wiedzieli, że nie płaci – mówiła.

To jednak tylko część mrocznej strony życia legendy TVP. Ostatnie lata życia miała ona bowiem spędzić samotnie, dodatkowo zaś – w fatalnych warunkach. Niedługo po śmierci Dziedzic RMF FM podało, że opiekowały się nią aż dwie osoby, jednak mieszkanie, w którym żyła, przerażało.

– Było brudne, zarobaczone, panował fetor, nie było ani jednej rzeczy nadającej się do ubrania. Naczynia były brudne, kuchenka gazowa uległa rozszczelnieniu i ulatniał się gaz – miała ujawnić jedna z opiekunek.

Irena Dziedzic odeszła 5 listopada 2018 roku w wieku 93 lat. Mimo zaawansowanego wieku dziennikarki prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w sprawie jej śmierci, by sprawdzić, czy nie przyczyniły się do niej osoby trzecie. Ostatecznie zostało jednak ono umorzone.

Została pochowana w styczniu 2019 roku, wtedy też media zostały poinformowane o jej śmierci. Przez długie dwa miesiące trwały bowiem poszukiwania osób z rodziny, które mogłyby zająć się pogrzebem legendy Telewizji Polskiej. Ostatecznie formalności dopełnił zaś mężczyzna, z którym kilka lat wcześniej Dziedzic podpisała odwróconą hipotekę.

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Smutne wyznanie wielkiej gwiazdy, łzy same napływają. Wyjawiła, co musiała znosić w dzieciństwie

  2. Rodowicz przeżyła w Opolu chwile grozy. Tuż przed występem zatrzasnęła się w windzie

  3. Sylwia Bomba potwierdziła plotki. Radości nie ma końca, pokazała nowego partnera. "Jest młodszy"

Zapraszamy na naszego Instagrama