Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle polityka quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Plotkowali o dziwnym zachowaniu Jandy. Nie chciała nic mówić, ale w końcu wyznała prawdę
Hanna Kuchlin
Hanna Kuchlin 31.03.2025 20:59

Plotkowali o dziwnym zachowaniu Jandy. Nie chciała nic mówić, ale w końcu wyznała prawdę

Krystyna Janda
fot. KAPIF

Krystyna Janda w najnowszym wywiadzie odniosła się do głośniej afery ze swoim udziałem. Oto co powiedziała, żeby zatrzymać liczne spekulacje na ten temat. 

Krystyna Janda ikoną polskiej sceny

Krystyna Janda jest jedną z najbardziej cenionych polskich aktorek. Znalazła się na liście niejednego plebiscytu, a na jej konto trafiły prestiżowe nagrody. Gwiazda poświęciła sztuce swoje całe życie. 

Obecnie nadal występuje na scenie, a także prowadzi dwa popularne ośrodki kultury w stolicy: Teatr Polonia i OCH Teatr. Swoimi spektaklami zachwyca nie tylko publiczność w Warszawie, ale także w całej Polsce za sprawą tras. 

Krystyna Janda często zdradza fanom zabawne, a także te mniej radosne szczegóły prywatnego życia. Niedawno stała się centrum “afery lotniskowej”. O co chodzi?

Krystyna Janda, fot. KAPIF
Krystyna Janda, fot. KAPIF
Janda pękła po pierwszym pytaniu dziennikarki Ale wieści od Krystyny Jandy! Aktorka mówi o "klauzuli poufności", ale cały świat już o tym huczy

Co spotkało Krystynę Jandę na lotnisku?

O tym, co spotkało Jandę na lotnisku, donosił anonimowy świadek zdarzenia w rozmowie z "Super Expressem". Aktorka została postawiona w dość niezręcznej sytuacji, kiedy “zbuntowała się” bramka dla VIP-ów. Z pomocą ruszył jej jeden z pracowników.

Pani Krystyna nie mogła przejść przez bramkę dla VIP-ów, bo coś było nie tak z jej biletem. Próbowała dwukrotnie, ustawiła się za nią kolejka zniecierpliwionych pasażerów - podawał tabloid.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, jednak trafiło to niefortunne wydarzenie na czołówki gazet. Na miejscu aktorka zjawiła się w kapturze, najwyraźniej nie chcąc budzić sensacji wśród pozostałych pasażerów. Kłopoty z bramką nieco jej ten plan pokrzyżowały. W najnowszym wywiadzie Janda zdradziła, co tak naprawdę się wydarzyło.

Krystyna Janda wyjaśnia, co się wydarzyło na lotnisku

W rozmowie z Maksem Behrem w programie “Zza kulis” na antenie Radia Chillizet Krystyna Janda po raz pierwszy odniosła się do głośnego incydentu na lotnisku. Przez długi czas aktorka unikała komentarzy, jednak po licznych spekulacjach w mediach zdecydowała się przedstawić swoją wersję wydarzeń.

Nic nie było – powiedziała, zaznaczając, że całe zajście było jedynie nieporozumieniem. 

Jak wyjaśniła, nie mogła odnaleźć dokumentów, co ktoś błędnie zinterpretował i dorobił do tego historię, która nigdy nie miała miejsca. Z rozbawieniem wspominała w rozmowie, że wszystko zaczęło się, gdy jej syn doradził jej, by jako emerytka skorzystała z bezpłatnego szybkiego przejścia na lotnisku. Po podejściu do kontroli powiedziała o tym pracownikowi, który poprosił o dokumenty, bo – jak przyznał – „nie wierzy, że jest na emeryturze”. Pokazała, a on na to: „świetnie się Pani trzyma” – relacjonowała aktorka ze śmiechem.

Janda przyznała, że najbardziej zdenerwowało ją jednak to, że na opublikowanych zdjęciach zamazano twarz jej koleżanki, aktorki Katarzyny Gniewkowskiej. 

Stała tuż obok mnie, gramy razem bez przerwy, a ktoś zamazał jej twarz. To mnie najbardziej oburzyło – dodała z humorem.

Janda, Behr
Krystyna Janda, Maks Behr, fot. Radio Chillizet