Z nastolatką nagle zaczęły dziać się niepokojące rzeczy, a młoda dziewczyna czuła się coraz gorzej. Kiedy lekarze wciąż bagatelizowali jej dolegliwości lub wmawiali depresję, jej mama postanowiła działać. Wtedy właśnie jedna wizyta zmieniła wszystko. Kiedy okulista spojrzał w jej oczy, zamarł. Okulista, do którego wybrała się nastolatka, nagle zauważył w jej oczach coś bardzo niepokojącego i czym prędzej wysłał ją na badania. Niestety, sprawdziły się jego najgorsze przypuszczenia, a młoda dziewczyna usłyszała druzgocącą diagnozę. Niewiarygodne, że wcześniej chcieli faszerować ją lekami i wmawiali, że ma depresję.