Tragiczna śmierć aktora "Rodziny zastępczej". Miał tylko 21 lat. Wypadek w górach wszystko przekreślił
“Rodzina zastępcza” to kultowy serial Polsatu, do którego wciąż chętnie powracają fani. Wielbiciele produkcji poszukują również informacji o dalszych losach młodych aktorów, którzy w niej występowali. Niestety, historia jednego z nich, okazała się tragiczna.
"Rodzina zastępcza". Jak potoczyły się losy dziecięcych aktorów?
“Rodzina zastępcza” emitowana w Polsacie w latach 1999-2004 , szybko zaskarbiła sobie sympatię szerokiego grona odbiorców. Ciepły charakter historii i charyzmatyczni bohaterowie sprawili, że widzowie nawet dziś chętnie zasiadają przed telewizorami, gdy nadawane są archiwalne odcinki produkcji.
Oprócz Piotra Fronczewskiego, Gabrieli Kownackiej, czy Maryli Rodowicz, w komedii mieliśmy do czynienia z wieloma wschodzącymi talentami, m.in. Moniką Mrozowską, Sergiuszem Żymełką, Aleksandrą Szwed, czy Aleksandrem Ihnatowiczem .
Niektórzy z nich, tak jak Aleksandra Szwed, wciąż obecni są w show-biznesie, inni wybrali inne profesje, by wymienić tu choćby Misheel Jargalsajkhan, która jest dziś wziętym lekarzem. Niestety, jeden z młodych aktorów nie miał możliwości wyboru swojej przyszłości - została mu odebrana przez tragiczny wypadek.
Co stało się z Marcinem Kołodyńskim?
Mowa tu o Marcinie Kołodyńskim, który w chwili premiery “Rodziny zastępczej” na Polsacie, miał 19 lat. Młody aktor wcielał się w postać chłopaka Majki kreowanej przez Monikę Mrozowską.
Poznałam go na planie. Lubiłam słuchać jego szalonych pomysłów, gdyż wiedziałam, że za moment wprowadzi je w życie. Zazdrościłam mu tego (…) Rano jechał ze mną na zdjęcia do serialu, po południu leciał na uczelnię, a wieczorem miksował muzykę na imprezie. Nigdy nie wiedziałam, jak on to robi i skąd bierze tyle energii - wspominała po latach aktorka w rozmowie z Onetem.
Gra w serialu nie była jedynym zajęciem Marcina Kołodyńskiego. Mężczyzna był również prezenterem, a widzowie znali go z programów takich jak chociażby “5-10-15”, czy “Rower Błażeja”. Jego show-biznesowi współpracownicy wróżyli mu w przyszłości wielką karierę . Niestety, nigdy jej nie doczekał.
Tragiczna śmierć Marcina Kołodyńskiego z "Rodziny zastępczej"
Do tragedii doszło 1 lutego 2001 r. w Gliczarowie Górnym k. Białego Dunajca. Marcin Kołodyński zjeżdżał nocą ze słabo oświetlonego stoku na desce snowboardowej . Nieoczekiwanie jego oczom ukazał się ratrak, czyli gąsienicowy pojazd do przygotowywania tras narciarskich.
Mężczyzna nie zdołał wyhamować i z impetem uderzył w maszynę . Śmierć nastąpiła na miejscu. Wschodząca gwiazda polskiego dziennikarstwa i telewizji odeszła w wieku zaledwie 21 lat.
1 lutego miną 23 lat od tragicznej śmierci Marcina Kołodyńskiego . Jego talent, zapał i niezrównana charyzma wciąż pozostają w pamięci widzów i współpracowników ze środowiska show-biznesu.
Źródło: swiatgwiazd.pl, onet.pl