Tuż przed wyborami Robert Biedroń spakował się i wyjechał bez ukochanego Krzysztofa. Co się stało?
Robert Biedroń wyjechał na wakacyjny odpoczynek. Na dwa miesiąca przed wyborami polityk postanowił naładować baterie. Co ciekawe, nie zabrał ze sobą swojego wieloletniego partnera Krzysztofa Śmiszka.
Robert Biedroń na wakacjach
Przed Robertem Biedroniem czas wytężonej pracy. Finisz kampanii wyborczej tuż tuż; zaledwie kilka dni temu prezydent Andrzej Duda ogłosił, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października .
Reprezentujący Lewicę polityk ma świadomość, że gra toczy się o wszystko. Postanowił zatem pozwolić sobie na krótki urlop, by naładować baterie przed ostatnim decydującym bojem o władzę .
Robert Biedroń nad morzem
Jako cel podróży Robert Biedroń obrał polskie morze . Powietrze znad Bałtyku koi skołatane nerwy, a relaksujący spacer wybrzeżem ułatwia zebranie myśli. W rozmowie z “Super Expressem” poseł wyjawił, że nadmorskie rejony są bardzo bliskie jego sercu.
Odpoczywam nad polskim morzem i łapię polskie słońce. W przeciwieństwie do Sławomira Mentzena, który poleciał na Maltę. Przyda mi się ta energia na wybory - orzekł polityk.
Dlaczego Robert Biedroń nie zabrał Krzysztofa Śmiszka na wakacje?
Co warte odnotowania, na wakacyjny wypoczynek Robert Biedroń nie zabrał ze sobą swojego wieloletniego partnera Krzysztofa Śmiszka . Czyżby panowie się pokłócili? Polityk postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości.
Z Krzyśkiem jesteśmy już razem 22 lata. I czasami trzeba odpocząć od partnera - podsumował żartobliwie lider Wiosny.
Źródło: se.pl