Tylko my zauważyliśmy, co Stramowski zrobił na premierze "Barbie". Zagrał wszystkim na nosie i założył TO
Wczoraj miała miejsce polska premiera filmu “Barbie”. Na wydarzeniu zjawiło się mnóstwo gwiazd show-biznesu. Większość z nich ubrała się tematycznie, upodabniając się stylizacjami do tytułowej Barbie czy Kena. Nie wszyscy jednak, bo Piotr Stramowski założył zupełnie odmienny strój. Zrobił to nieprzypadkowo?
Piotr Stramowski na premierze "Barbie"
Podczas gdy większość pań imponowała różowymi sukniami , a ich partnerzy byli wciśnięci w dopasowane, modne garnitury, Piotr Stramowski wyglądał tak, jakby był przedstawicielem klasycznej męskiej elegancji z lat 40. ubiegłego wieku.
Aktor miał bowiem na sobie długi, ciemny prochowiec, a pod nim białą koszulę z nieco za krótkim jak na dzisiejsze standardy krawatem. Do tego założył obszerne spodnie garniturowe z wysokim stanem, które podtrzymał szelkami. Całość dopełniał klasyczny kapelusz z szerokim rondem i nieodpalony papieros, którego artysta trzymał w ustach.
Barbie. Stylizacja Piotra Stramowskiego na premierze
Wszystko wskazuje na to, że strój Stramowskiego absolutnie nie był przypadkowy. Fakt, że wygląda niczym żywcem wyciągnięty ze Stanów Zjednoczonych z lat 40. ubiegłego wieku, to prawdopodobnie pstryczek w nos dla producentów filmu “Barbie” . Tego samego dnia światową premierę ma bowiem inny film zapowiadany jako kinowy hit – “Oppenheimer” w reżyserii Christopher Nolana.
Produkcja ta opowiada o tytułowym Oppenheimerze, który jest odpowiedzialny za stworzenie pierwszej na świecie bomby atomowej. Główny bohater, w którego wciela się Cillian Murphy przez większość filmu pokazuje się właśnie w takim kapeluszu, jaki na głowie ma Stramowski.
"Barbie" i "Oppenheimer" to kulturowy fenomen ostatnich miesięcy
Eksperci i krytycy filmowi są zgodni w tym, że od lat w branży nie było takiej sytuacji, w której doszłoby do zbieżności dat dwóch tak głośnych premier. W związku z tym, że filmy są od siebie kompletnie różne, ale jednak ze sobą konkurują, w sieci narodził się trend, w ramach którego przeplatają się one ze sobą. Nosi nieoficjalną, ale popularną nazwę “Barbenheimer”.
W efekcie w popularnych aplikacjach takich jak TikTok nie brakuje przeróbek pokazujących, jak Barbie i Ken wyglądaliby w świecie z drugiego filmu. Pojawiają się też bardziej drastyczne pomysły ukazujące, chociażby wybuch bomby atomowej w świecie lalek. Nie ma wątpliwości, że taka rywalizacja mocno nakręciła zainteresowanie wokół obydwu filmów. Niewykluczone więc, że wcale nie stracą na tym, że mają premierę tego samego dnia.