Tylko u nas: Paulina Smaszcz potwierdziła, że zostanie babcią. "To najpiękniejszy prezent na 50. urodziny"
W mediach kipi teraz od doniesień na temat powiększenia rodziny Pauliny Smaszcz. Tylko redakcji Świata Gwiazd wyznała, czy plotki te są prawdziwe. Przy okazji opowiedziała nam o swoich synach, synowej oraz o swoim macierzyństwie.
Starszy syn Pauliny, Franciszek, zostanie ojcem. Choć w prasie nie brakuje obecnie plotek z nieoficjalnych źródeł, my zwróciliśmy się do samej Pauliny Smaszcz. W rozmowie z naszą redakcją opowiedziała, jakie emocje jej towarzyszą. Jakie do tej pory miała doświadczenia w życiu rodzinnym?
Tylko u nas: Paulina Smaszcz zostanie babcią
Zapytaliśmy Paulinę, czy doniesienia prasowe są prawdziwe.
– Tak, to prawda! To najpiękniejszy prezent na 50. urodziny, jaki mogłam sobie wymarzyć. Musimy być jeszcze ostrożni, bo termin jest dopiero za jakiś czas, ale ja już jestem cała w skowronkach. Nie mogę się doczekać! Niech już tylko się dzieją dobre rzeczy, złych już wystarczy – mówi Smaszcz w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Zapytaliśmy też Paulinę, jak przygotowuje się do nowej roli babci i jakie emocje jej teraz towarzyszą. Podkreśliła ona, że sama nie jest "matką-kwoką", lecz taką, która zawsze wspiera swoich synów. Tak będzie i teraz kiedy starszy z jej synów zostanie ojcem.
– Moje największe wyzwanie w życiu i moja kariera to macierzyństwo. Zawsze tak będzie i nic się w tej kwestii nie zmieni. Jeśli mój syn i moja synowa poproszą mnie o pomoc, to będę niczym ta walkiria, Hestia czy Nike z Samotraki: zawsze dla nich. I to nie tylko, by opiekować się dzieckiem, ale też, by opiekować się nimi. By mogli odpocząć, wyspać się, iść na randkę. Żebym mogła im ugotować i posprzątać. Żeby oni poczuli, że rodzicielstwo to nie jest przykry obowiązek, tylko coś wspaniałego , co buduje związek, co scala i zwiększa wzajemny szacunek oraz miłość – mówi Smaszcz Światowi Gwiazd.
– Mam bardzo, bardzo fajną synową, to też jest „kobieta petarda”. Wykształcona, inteligentna, bystra, otwarta na świat. Zawsze starałam się dać moim dzieciakom jak najwięcej miłości i opieki, żeby czuli, że niezależnie od tego, co się w życiu dzieje, ja zawsze jestem – podkreśla w rozmowie z nami Smaszcz.
Paulina Smaszcz o macierzyństwie, wyborach i synach
Paulina wraca też wspomnieniami do przeszłości, kiedy straciła bliźniaki i kiedy była w bliźniaczej ciąży z Julianem, podczas której również straciła jedno z dzieci. "Posiadanie dzieci to zawsze było moje największe marzenie" mówi nam w związku z tym Smaszcz . Podkreśla jednak, że szanuje każdą świadomą decyzję, dotyczącą macierzyństwa lub jego braku .
– Uważam, że to okropne, kiedy ludzie ciągle wchodzą butami w życie innych i pytają młode kobiety: "A kiedy dziecko? Wy już długo jesteście małżeństwem, dlaczego nie macie dzieci?" Uważam i piszę też o tym w mojej książce, że to pytanie, które wchodzi w bardzo intymne życie ludzi. Dlatego nie wolno tego robić, bo nigdy nie wiemy, jaka historia kryje się za takimi, a nie innymi wyborami – tłumaczy ekspertka w rozmowie z nami.
Spytaliśmy też Paulinę , jak udawało się jej godzić życie rodzinne z sukcesami na polu zawodowym i naukowym: " Zawsze trzeba umieć ustawić sobie priorytety. To jest też to, do czego mobilizuję kobiety na moich warsztatach. Moje dzieci uczestniczyły we wszystkim, w czym brałam udział. Wiedziały, kiedy pracuję, kiedy rezygnuję z pracy, wiedziały co robię, bo dużo z nimi na ten temat rozmawiałam".
– A jak już przychodziłam do domu, to nie było pracy. Wtedy były spacery, zimą: sanki, latem: plac zabaw, pływalnia, czas na świeżym powietrzu. W domu: gry planszowe, klocki, puzzle, gra w statki, w państwa i miasta czy zabawy językowe. Nie byłam rozdarta – wspomina w rozmowie ze Światem Gwiazd Paulina.
Smaszcz wyznała nam też, jak starała się wychować swoich synów, kiedy byli już nastolatkami .
– Musimy dzieciom dać skrzydła. Spowodować, by próbowały różnych rzeczy, doświadczały i same wybrały, co je uszczęśliwia. Powinniśmy pokazywać dzieciom, że sukces to nie są pieniądze, tylko to jest ich szczęście . Każdy ma indywidualną definicję szczęścia, każdy musi odkryć je sam. Bardzo bym chciała, by moje dzieci wiedziały, co jest ich definicją szczęścia i spełnienia. Myślę, że i starszy, i młodszy też już wie. Chciałabym, żeby potrafili je sami nazwać i szli tą drogą. Żeby byli partnerami dla swoich kobiet i uszczęśliwiali swoje rodziny – mówi Paulina.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.