"Ukłuł ją prosto w klatkę piersiową". Tragiczna śmierć 36-letniej gwiazdy sportu
Nie żyje 36-letnia sportsmenka. Tragiczny wypadek wywołał dreszcze grozy. Oto szczegóły.
Śmierć zbiera żniwo
W październiku informowaliśmy o śmierci wielu młodych ludzi, takich zasłużonych dla sportu, tych, którzy zginęli zbyt szybko w wyniku tragedii. Głośnym echem w ostatnich dniach obił się zgon byłego wokalisty One Direction Liama Payna.
Tym razem smutne wieści płyną z dalekiego świata. Podczas zmagań sportowych zginęła w Indonezji 36-letnia sportsmenka. Szczegóły przyprawiają o dreszcze.
Nie żyje 36-letnia sportsmenka
Świat influencerów sportowych w żałobie w związku z tragicznym odejściem Giulii Manfrini. Surferka zginęła w tragicznym incydencie, do którego doszło u wybrzeży Indonezji. Nie do wiary, co się jej przydarzyło.
W czerwcu tego roku śmierć w identycznych okolicznościach poniósł surfer Erick Robert Soreker. To co się im przydarzyło nie można nazwać inaczej, jak właśnie tragicznym wypadkiem.
Oboje uprawiali ukochany sport u wybrzeży Indonezji. Przerażające szczegóły poniżej.
Przyczyny śmierci Giulii Manfrini
W sobotę 19 października Giulia Manfrini surfowała w pobliżu wysp Mentawai u wybrzeży Indonezji. Il Messaggero donosi, że na pływającą w wodzie 36-latkę wyskoczył miecznik, który jest drapieżną rybą, której górna szczęka kończy się wyrostkiem w kształcie miecza. Zadała ona sportsmence ranę o głębokości co najmniej 5 cm.
Nieoczekiwanie na Giulię Manfrini wyskoczył miecznik, który ukłuł ją prosto w klatkę piersiową - donoszą włoskie media.
Influencerka zdołała jeszcze wezwać na pomoc dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się w pobliżu. Otrzymała od nich pierwszą pomoc i pomogli w przetransportowaniu Giulii do centrum medycznego na jednej z wysp. Na miejsce zostały również wezwane odpowiednie służby, które przetransportowały ją do szpitala w Padangu. Niestety nie udało się jej uratować.