Torbicka upomniała publicznie Lis: "Haniu, nie jest to dobre". Spięcie gwiazd na wizji
Hanna Lis i Grażyna Torbicka pokłóciły się w studiu “Dzień dobry TVN”. Rozmowa na poważny temat zamieniła się w ostrą wymianę zdań pomiędzy dziennikarkami.
Hanna Lis i Grażyna Torbicka w "Dzień dobry TVN"
19 października w studiu “Dzień dobry TVN” pojawiły się trzy doświadczone, charyzmatyczne postaci: dziennikarki Hanna Lis i Grażyna Torbicka oraz reżyserka filmowa Małgorzata Szumowska. Rozmawiały o stereotypach, dotyczących kobiet po 50. roku życia. Rozmowa dotyczyła zakazów i nakazów, jakie wciąż próbuje na nie nakładać społeczeństwo oraz podwójnych standardach, dotyczących mężczyzn i kobiet.
Gdy 15 lat temu zaczynałam spotykać się ze swoim mężem Mateuszem Kościukiewiczem, był to rodzaj jakiegoś fermentu, jakiegoś "skandalu". Myślę, że teraz to już zupełnie nie jest tematem, na szczęście. Nie rozumiem, dlaczego jest to w ten sposób, że mężczyzna może, a kobieta nie. Teraz wróciłam z Paryża, gdzie mam masę koleżanek i moje koleżanki 50+ spotykają się w większości z dużo młodszymi o siebie mężczyznami – mówiła Szumowska.
Dyskusja była bardzo twórcza i toczyła się bez większych problemów, ale niespodziewanie pomiędzy Lis a Torbicką zrobiło się bardzo nieprzyjemnie. Jak do tego doszło?
Grażyna Torbicka w styliazacji, na którą mogłaby pozwolić sobie jedynie Doda Hanna Lis ma już dość. Po pogrzebie byłego męża mocne oświadczenieGrażyna Torbicka i Hanna Lis w "DDTVN"
Hanna Lis stwierdziła, że wiele pouczeń, dotyczących tego, co “wolno” i “nie wolno” dojrzałym kobietom, wypływa z ust bardzo młodych kobiet.
Chciałyby nam tego zabronić nasze młodsze koleżanki w przedziale 25-35, bo to one przede wszystkim mówią: "ty już skróć te włosy", "wydłuż spódnicę" – mówiła dziennikarka w “DDTVN”.
Torbicka przyznała, że wielokrotnie spotykała się ze sprzeciwem lub niewłaściwymi reakcjami, kiedy robiła coś, co nie zgadzało się ze stereotypowym wizerunkiem kobiety po 50. roku życia.
Od 15 lat jestem po 50., wielokrotnie w tym okresie spotykałam się z różnymi komentarzami, [...], zdziwienia: "o, w takim wieku?". Ja nie ubieram się dla kogoś, ubieram się dla siebie. Ubieram się tak, jak się dobrze czuję. Jeżeli ja się tak dobrze czuję, to nikt mi nie będzie mówił, że mam się ubrać inaczej, bo wielokrotnie ubierałam się inaczej i było to wyraźnie widać na mojej buzi, że nie jestem z tego powodu zadowolona – tłumaczyła Torbicka.
Podczas rozmowy nie brakowało podobnie osobistych wyznań. Być może to sprawiło, że dyskusja zrobiła się nerwowa. Grażyna w pewnym momencie nie była w stanie zrozumieć motywacji koleżanki z branży i ostro ją ofuknęła. Jakie słowa Hanny wywołały taką reakcję?
Kłótnia Grażyny Torbickiej i Hanny Lis
W pewnym momencie Lis uderzyła w bardzo ironiczne tony. Prześmiewczo nazwała kobiety po 50. roku życia “starymi babami”. Ta ironia wyraźnie nie spodobała się Grażynie Torbickiej, która zareagowała dość nerwowo:
Nie zgadzam się na określenie "stare baby". Co ty opowiadasz? – rzuciła w stronę koleżanki.
Torbicka zauważyła, że nawet używanie takich fraz w ironiczny sposób, utrwala je w języku. Nie zaakceptowała więc też uwagi Hanny, która zaczęła żartować o myśleniu na temat dojrzałych mężczyzn, których uważa się za przystojnych, w przeciwieństwie do kobiet.
Pobijasz stereotypy. Haniu, nie jest to dobre – ofuknęła Hannę Lis.
Dziennikarka postanowiła podać przykład swojego punktu widzenia. Przywołała ostatnią aferę z tańcem Beaty Kozidrak.
Ona śpiewała o młodej prostytutce, która prostytuuje się, żeby wyrwać się z nędzy. [...] To była pewna sceniczna kreacja. Beata Kozidrak została zrównana z ziemią, ale kiedy występuje Steven Tyler i "kopuluje" z mikrofonem, to wszyscy biją brawo. Także odbijam piłeczkę – ogłosiła Lis.
A co wy sądzicie o tych problemach kobiet?