Julia Walczak zerwała z Katarzyną Zillmann po sytuacji z Janją Lesar na treningu

Julia Walczak zaskoczona sytuacją na sali treningowej

Wszystko wydarzyło się podczas jednego z treningów „Tańca z Gwiazdami”. Julia przyszła na salę, oczekując rutynowych ćwiczeń i przygotowań do programu. Zamiast tego, jak donosi anonimowy informator Pudelka, natknęła się na sytuację, która nie była częścią choreografii. 

Jakiś miesiąc temu Julia przyłapała je na treningu na gorącym pocałunku, gdy weszła niespodziewanie na salę. Była z tego wielka awantura i po tym przestała przychodzić na widownię czy za kulisy. Kasia początkowo twierdziła, że wszystko to element choreografii i czyste zawodowstwo, ale z boku dla Julii to tak nie wyglądało. Miała dużo wątpliwości, a Kasia nie umiała ich rozwiać - powiedziała anonimowo osoba Pudelkowi.

Po tym wydarzeniu Walczak przestała regularnie towarzyszyć Zillmann w treningach do programu.

Reakcja Julii Walczak po treningu do "Tańca z Gwiazdami"

Jak wynika z obserwacji osób z otoczenia pary, Walczak w ostatnich tygodniach powoli zaczęła się odsuwiać od Zillmann. Przestała regularnie przychodzić na wspólne treningi i angażować się w przygotowania do programu, co sugerowało rosnące napięcie w związku.

Ostatecznie Walczak wprost zakomunikowała na swoim Instagramie, że sytuacja z programem i relacjami Zillmann nie jest już aktualna. Choć szczegóły rozstania nie zostały oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron, obserwatorzy show-biznesu zauważają, że decyzja Walczak była konsekwencją zmian w dynamice pary.

Słowa Katarzyny Zillmann. Tuż po odcinku "Tańca z gwiazdami"

Katarzyna Zillmann zabrała głos w mediach społecznościowych, odnosząc się do całej sytuacji i przyznając, że była ona dla niej trudna. Wyjaśniła, że zdjęcia pokazujące jej bliski kontakt z Janją Lesar nie oddają pełnego kontekstu zdarzenia. Dodała również, że reakcja mediów znacząco wpłynęła na odbiór całej sytuacji, ponieważ nagłośnienie sprawy wyolbrzymiło jej charakter. Zillmann zaznaczyła, że stara się teraz uporządkować swoje emocje i wziąć odpowiedzialność za swoje działania, jednocześnie podkreślając, że prywatne życie w świecie show-biznesu jest szczególnie narażone na nieporozumienia i medialną presję.

To nie jest takie czarno-białe. (…) Nigdy nie powiem nic złego o Julii. Tego nie podkręcajcie, że ja mam zamiar zrobić z niej kogoś złego, bo absolutnie nic złego o niej nie powiem w życiu. Ja noszę ten swój krzyż i swoje winy, a teraz muszę to przemielić w sobie.
- tłumaczyła podczas transmisji na TikToku

Ostatecznie wydarzenia związane z treningiem doprowadziły do zakończenia związku Julii Walczak i Katarzyny Zillmann. Wywołało to szeroką dyskusję w mediach społecznościowych i portalach plotkarskich, w której fani oraz obserwatorzy komentowali zarówno zachowanie Zillmann, jak i decyzję Walczak. Sytuacja jest przykładem tego, jak cienka granica dzieli życie prywatne od medialnego spektaklu w świecie gwiazd – momenty, które w rzeczywistości mogą być krótkie i prywatne, w oczach opinii publicznej stają się wydarzeniami o dużym znaczeniu.