Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Walczak przyłapała Zillmann z Lesar. "Była wielka awantura"
Dorota Łukasik
Dorota Łukasik 19.11.2025 14:34

Walczak przyłapała Zillmann z Lesar. "Była wielka awantura"

Walczak przyłapała Zillmann z Lesar. "Była wielka awantura"
fot. KAPiF

Wydawało się, że wiemy już wszystko o głośnym rozstaniu Katarzyny Zillmann i Julii Walczak, ale nowe doniesienia rzucają na całą historię zupełnie inne światło. Pojawiły się szczegóły, które mogą choć trochę pomóc zrozumieć, co naprawdę wydarzyło się między dziewczynami – i dlaczego sytuacja wymknęła się spod kontroli akurat wtedy, gdy nikt tego nie przewidywał.

Walczak przestaje pojawiać się na treningach Zillmann

W ostatnich tygodniach media i widzowie „Tańca z Gwiazdami” zaczęli zauważać coś, co wcześniej wydawało się drobną, zupełnie nieistotną zmianą. Partnerka Katarzyny Zillmann, Julia Walczak, która regularnie pojawiała się na trybunach, nagle przestała być widoczna za kulisami programu. Z początku można to było interpretować jako zwykłe ograniczenie czasu, konieczność skupienia się na prywatnych obowiązkach albo po prostu przerwę od medialnego zamieszania. Jednak zbieżność w czasie zaczęła wzbudzać uwagę. 

Według informatorów, na których powołuje się Pudelek, sytuacja zmieniała się stopniowo, ale konsekwentnie. Walczak miała coraz mocniej odczuwać dystans, który jej zdaniem narastał między nią a Zillmann w miarę jak program pochłaniał coraz więcej czasu i uwagi. W relacjach pojawiły się sugestie, że trenerka taneczna, Janja Lesar, stała się dla Zillmann kimś więcej niż tylko instruktorką i choć nie padały konkretne oskarżenia, niepokój Julii zaczynał narastać. 

Kiedy Walczak przestała pojawiać się na nagraniach programu, fani zaczęli to komentować. Atmosfera w mediach społecznościowych gęstniała, chociaż żadna z kobiet nie komentowała sytuacji wprost. Dopiero późniejsze wydarzenia ujawniły, że ta nagła nieobecność nie była przypadkowa, a początkiem znacznie większego problemu, który już wkrótce miał eksplodować podczas jednego z najbardziej pamiętnych treningów w historii tej edycji programu.

Walczak przyłapała Zillmann z Lesar. "Była wielka awantura"
Katarzyna Zillmann, Julia Walczak, fot. KAPiF

Trening Zillmann, który zmienił wszystko

Kluczowy moment rozgrywa się w sali treningowej. Według doniesień Pudelka, to właśnie tam miało dojść do sytuacji, która ostatecznie przesądziła o losach związku Zillmann i Walczak. Julia podobno niespodziewanie pojawiła się na miejscu, nie zapowiadając swojej wizyty.

Jakiś miesiąc temu Julia przyłapała je na treningu na gorącym pocałunku, gdy weszła niespodziewanie na salę. Była z tego wielka awantura i po tym przestała przychodzić na widownię czy za kulisy. Kasia początkowo twierdziła, że wszystko to element choreografii i czyste zawodowstwo, ale z boku dla Julii to tak nie wyglądało. Miała dużo wątpliwości, a Kasia nie umiała ich rozwiać - opisuje serwis, cytując swojego informatora.

Doniesienia podkreślają, że atmosfera w sali natychmiast zrobiła się napięta. Z relacji źródeł wynika, że doszło do ostrej wymiany zdań, a Walczak miała wyjść z treningu w dużych emocjach. Zillmann tłumaczyła później, że niektóre gesty czułości były częścią pracy nad tańcem, jednak już wtedy było jasne, że razem z Julii zaufaniem coś się załamało. Informatorzy sugerują również, że Walczak w tym czasie od dawna miała czuć, że ich relacja zmienia się pod wpływem programu, ale dopiero ten konkretny moment miał potwierdzić jej obawy.

Kasia nie pracowała nad tym, by coś naprawić, a dalej sprawiała wrażenie pochłoniętej tylko programem i treningami z Janją. I zamiast wprowadzić w ich tańce lekki dystans jaki prezentował Jacek Jelonek z Michałem Danilczukiem, to tylko zbliżała się do Janji coraz bardziej no i mamy to, co mamy.

W tym czasie fani coraz częściej zauważali brak Julii w kulisach, a pojedyncze komentarze i reakcje w mediach społecznościowych zaczęły układać się w spójną historię.

Reakcje po rozstaniu Zillmann i Walczak

Po medialnej burzy Julia Walczak jako pierwsza potwierdziła, że jej związek z Zillmann dobiegł końca. Zrobiła to jednym krótkim komentarzem: „Nieaktualne, jak coś”, który natychmiast rozgrzał sieć. Wypowiedź była oszczędna, ale wiele osób uznało ją za jednoznaczną — szczególnie w świetle rosnącej ilości doniesień o kulisach treningowego incydentu. Walczak nie rozwinęła swojej wypowiedzi, nie udzieliła wywiadów, nie odniosła się do spekulacji, co tylko spotęgowało zainteresowanie całym tematem. 

Nagrania z imprezy po finale programu, na których Zillmann i Lesar były widziane bardzo blisko siebie, stały się kolejnym elementem układanki. Widzowie i komentatorzy zaczęli zastanawiać się, czy relacja między nimi nie wyszła poza zawodowe ramy, chociaż żadna z kobiet nie potwierdziła takich domysłów. Samo to, że pytania zaczęły narastać, pokazuje, jak bardzo emocjonalnie odbierana była sytuacja. Tym bardziej że Walczak nie zabierała głosu.

Walczak przyłapała Zillmann z Lesar. "Była wielka awantura"
Janja Lesar, Katarzyna Zillmann, fot. KAPiF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News