Witold Sadowy "miał swojego Janka całe życie". Coming outu dokonał dopiero w wieku 100 lat
Witold Sadowy zapisze się w historii nie tylko jako jeden z najstarszych polskich aktorów, ale i jako najstarsza osoba w Polsce (jeśli nie na świecie), która dokonała coming outu. Chwilę po swoich setnych urodzinach, a tym samym pół roku przed śmiercią opowiedział on w jednym z wywiadów, kim był jego wieloletni partner.
Witold Sadowy o wieloletnim partnerze. "Byłem z nim szczęśliwy, kochaliśmy się"
– Nie ożeniłem się, nie miałem dzieci i właściwie żałuję. Urodziłem się inny. Jestem gejem – powiedział Sadowy w reportażu realizowanym przez TVP Kultura z okazji setnych urodzin, zaledwie kilka miesięcy przed śmiercią.
Chwilę po tym wyznaniu udzielił wywiadu "Vivie!", w którym opowiedział nie tylko o swoim życiu, ale i wieloletnim partnerze. Tam też powtórzył słowa, podkreślone w TVP Kultura.
– Dziś łatwiej to wyznać niż kiedyś – dodał.
Wspominając Leona Schillera, dodał z kolei, że ten nazywał go "Wsadowym", w związku z orientacją. Jak stwierdził, wtedy nie mówiło się o tym, tak, jak w obecnych czasach. "Zresztą co ludzie o tym wiedzą? Czasem wystarczy przytulenie", dodał.
– Ja się nie puszczałem, miałem całe życie swego Janka i byłem z nim szczęśliwy. Kochaliśmy się. Janek był inżynierem i jednym z dyrektorów dużej firmy. Znał języki, jeździł za granicę. Kiedy był stary i schorowany, opiekowałem się nim do końca – wyznał także.
W wywiadzie dla Onetu przekonywał z kolei, że "człowiek jeden się rodzi heteroseksualny, drugi biseksualny, albo homoseksualny" i nie zależy to od nas, tylko "od Boga". Przy okazji jednego z ostatnich wywiadów zdecydował się także na niespotykaną dotąd krytykę.
– Człowiek został podobno stworzony na obraz i podobieństwo boże. I kto o tym zapomina? Kler, który dzieli ludzi. I politycy, wśród których jest wielu homoseksualistów, a mimo to napędzają nienawiść do innych – przyznał wtedy.
Witold Sadowy. Aktor, dziennikarz i kronikarz
Sadowy przyszedł na świat w Warszawie, na początku stycznia 1920 roku. Debiutował chwilę po wojnie, w 1945 roku,, całe swoje życie związał zaś właśnie ze stolicą. Tam też wcielił się w najsławniejsze role, grając między innymi na deskach Powszechnego, Małego, Rozmaitości, Komedii, Polskiego, Nowego, Klasycznego i wielu innych. Ze sceną pożegnał się zaś dopiero w 1989 roku.
Jeszcze w latach 80. związał się zaś z "Życiem Warszawy" jako dziennikarz i felietonista. Tam właśnie przez dziesiątki lat publikował pożegnania największych, którzy i które odeszli, zaczynając od Toli Mankiewiczówny. W późniejszym czasie związał się także z "Gazetą Wyborczą".
Witold Sadowy zmarł 15 listopada 2020 w Konstancinie-Jeziornie. Jego pogrzeb odbył się kilka miesięcy później, spoczął zaś na Powązkach Wosjkowych w Warszawie.
Razem ocalmy życie ukraińskich żołnierzy. Iberion zbiera na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących!
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.