Włączyła Tindera w wiosce olimpijskiej. Nie przewidziała takiego scenariusza
Amerykańska sportsmenka, Emily Delleman, po przylocie do Paryża na Olimpiadę i zakwaterowaniu się w wiosce olimpijskiej włączyła Tindera. Opowiedziała, co ją spotkało. Nie kryła rozczarowania.
Olimpiada. Jak organizatorzy zabezpieczyli sportowców?
Do Paryża zjechali sportowcy z ponad 200 krajów świata. Większość z nich jest w kwiecie wieku, a to oznacza, że poza treningami wielu z nich jest gotowych na miłosne podbije. Organizatorzy doskonale to przewidzieli, dlatego przygotowali odpowiednie pakiety zabezpieczające mieszkańców tymczasowej wioski olimpijskiej.
Rzecznik prasowy Igrzysk Olimpijskich w Paryżu potwierdził, że dla gości dostępnych będzie 200 tys. męskich prezerwatyw, 10 tys. męskich prezerwatyw bez lateksu, 20 tys. żeńskich prezerwatyw i 10 tys. chusteczek do seksu oralnego — do wszystkich dołączony będzie lubrykant. Na etykietach wszystkich środków antykoncepcyjnych umieszczone zostały hasła promujące bezpieczny seks:
Olimpiada traci sponsorów. Gigant wycofał finansowanie po "Ostatniej wieczerzy" To nie była "Ostatnia wieczerza"? Korwin Piotrowska wyjaśnia, co tak naprawdę pokazali Francuzi"Nie musisz być złotym medalistą, aby je nosić” i „Na boisku miłości graj uczciwie: poproś o zgodę”.
Olimpiada. Emily Delleman szuka miłości
Oprócz wspólnych treningów i chwil spędzanych w przerwach pomiędzy zawodami, uczestnicy korzystają z dobrodziejstw XXI wieku, czyli aplikacji randkowych. Jedna ze sportsmenek z amerykańskiego zespołu opowiedziała na TikToku, co spotkało ją na Tinderze.
Wioślarka Emily Delleman była przekonana, że włączając najpopularniejszą na świecie platformę do szukania drugiej połówki, natknie się na miłość życia. Albo chociaż na przelotny romans.
Leżałam już w łóżku, odpoczywając, przeglądając TikToka. Natknęłam się na nagranie dziewczyny, która poradziła zmienić swoją lokalizację na wioskę olimpijską w aplikacji randkowej.
Emily liczyła, że w aplikacji trafi na samotnych sportowców, którymi mogłaby się zainteresować. Niestety spotkało ją coś zupełnie innego.
Co Emily Delleman spotkało na Tinderze?
Amerykanka przeżyła rozczarowanie, że zamiast wysportowanych mężczyzn, którzy tak jak ona przylecieli w pogoni za medalami, trafiła na “zwykłych” Francuzów. Znaczna większość nie była w jej typie. Mężczyźni, które dla Emily dobrał algorytm Tindera, mieli często długie, ulizane włosy, nosili apaszki i byli zbyt wymuskani, jak na standardy sportsmenki.
Nie zrozumcie mnie źle, mieszkańcy Paryża są przystojni, ale miałam inne oczekiwania – wyjaśniła.
Wioślarka z USA dodała, że poza brakiem kandydatów spełniających jej kryteria, jest zachwycona Paryżem. Zachwalała lokalne jedzenie, atmosferę i stroje innych zawodników.
Co ciekawe, jest to pierwszy post Delleman na TikToku, więc kto wie, może za sprawą popularności, jaką zyskała w sieci, uda się jej spełnić francuski sen o tym jedynym.