Wszyscy zamarli na widok dłoni Andrzeja Dudy. Tego mankamentu nie zdoła już ukryć
Podczas obchodów Święta Niepodległości 11 listopada uwagę zebranych przykuł niecodzienny widok – prezydent Andrzej Duda pojawił się publicznie z zauważalnym ubytkiem fragmentu palca prawej dłoni. To pierwszy raz, gdy głowa państwa pokazała się bez opatrunku po tajemniczym urazie, o którym krążyły liczne spekulacje. Jak doszło do tej kontuzji?
Andrzej Duda: Święto Niepodległości i obchody w Warszawie
11 listopada Warszawa tradycyjnie obchodziła Święto Niepodległości, a w uroczystościach wziął udział prezydent Andrzej Duda. Złożył wieńce przed pomnikami Ojców Niepodległości na Trakcie Królewskim, a następnie uczestniczył w mszy świętej. Po niej, w otoczeniu licznych gości, brał udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie wygłosił przemówienie.
To jednak nie słowa prezydenta były tematem rozmów, ale jego dłoń – widoczny był skrócony fragment jednego z palców, co natychmiast wywołało ogromne zdziwienie i liczne spekulacje
Andrzej Duda: Spekulacje na temat tajemniczego urazu
Już w październiku zauważono, że prezydent Duda pojawiał się publicznie z opatrunkiem na dwóch, a później tylko na jednym palcu prawej dłoni – środkowym. Wówczas jednak nie podano żadnych oficjalnych informacji o przyczynie, co wywołało liczne spekulacje. Media i opinia publiczna zastanawiały się nad okolicznościami kontuzji, jednak żadne z przypuszczeń nie zostało oficjalnie potwierdzone.
Konsekwentne milczenie Prezydenta i całego Pałacu Prezydenckiego jedynie podsyciło plotki, które najczęściej mówiły o zwyczajnym wypadku przy codziennych czynnościach. Brak oficjalnego wyjaśnienia sprawy jedynie podsycił zainteresowanie opinii publicznej.
Andrzej Duda: Pierwsze publiczne pojawienie się bez opatrunku
11 listopada, podczas warszawskich uroczystości, prezydent Duda pokazał się publicznie bez opatrunku. Wyraźnie było widać, że jego środkowy palec prawej dłoni jest nieco krótszy niż pozostałe, jakby zakończony na wysokości paznokcia. Choć palec wydawał się jeszcze nieco opuchnięty, prezydent zdawał się nie mieć problemu z wykonywaniem gestów i ruchów prawą ręką. Zamiast unikać gestykulacji, poruszał dłońmi swobodnie, co świadczyło o braku dyskomfortu.
Obecność głowy państwa w takiej formie uspokoiła część opinii publicznej, która spekulowała o poważniejszych konsekwencjach urazu. Na razie nie wiadomo, czy prezydent zdecyduje się wyjaśnić okoliczności urazu, który wzbudził tak duże zainteresowanie. Obserwatorzy podkreślają jednak, że najważniejsze jest to, iż kontuzja nie wpływa na jego zdolność do pełnienia obowiązków państwowych.